Wpis z mikrobloga

#rodzina #zalesie

Uwielbiam jak jestem pomijany w kwestiach rodzinnych ale jak coś trzeba to wiadomo gdzie jest telefon i jaki numer trzeba wykręcić. Leki załatwić, po urzędach ganiać czy proste pisemko procesowe napisać.

Nigdy nie byłem święty ale całe dziecięce i młodzieńcze życie słuchałem swojej matki tak jak się należało. W większości się nie zgadzałem ale jak to mówią "za wiele do gadania nie miałem". Ale matka olała mnie tak około mojego gimnazjum a jedyne co potrafiła to powiedzieć "nie bądź sfrustrowany" jak jej powiedziała wychowawczyni że chodzę sfrustrowany. Ale dobre oceny miałem no to się nie interesowała. Obchodził ją jej młodszy brat który na tamtą chwilę już kuratora zaliczał.

Tknęło mnie coś by sprawdzić moją matkę odnośnie jej polisy ubezpieczeniowej. Czasem coś sam wpłacę ale opłaca ją głównie jej obecny mąż.
Od początku było mówione że część polisy po równo na mnie i na brata. Przynajmniej tak mi osobiście mówiła.

No to się przy głupocie wygadała, że jest 60% na męża a 40% na brata. Ja mówię jej że co innego mówiła tam kiedyś. A ona odpowiedziała że mam komornika itp. To ja odpowiadam...że brat też ma długi i też ma komornika. To już zignorowała mnie i jedynie odburknęła robiąc tą swoją buźkę w stylu bitchface.

I proszę szanownego grona czytających by nie myśleli że te pieniądze mnie jakoś interesują. Bo dawno już ją ignoruję. Tylko to kłamstwo zapaliło tak wielką czerwoną lampkę że tak czerwono w mojej głowie dawno nie było.

Czas oszczędzać panowie. Bo mnie brat po jej śmierci #!$%@? z domu bo znając ją to zapisze dom na jego.

I jeżeli jest w życiu mężczyzny coś czego żałuje to żałuje dwóch rzeczy: To że się nie wyprowadziłem i tego że nabrałem kredytów byle był spokój w domu. Głupota mojej młodości jest wielka. A teraz trzeba płacić za głupotę.
  • 4
@Bravado: jakiś prawnik jej powiedział że nie musi już podobno zachowku płacić. Choć z tego co ja wiem nic takiego się jeszcze nie kroi w sejmie.

Żeby to był jeszcze jej dom. Ale to dom babki który chce przepisać na nią. I stąd podniosłem alarm w swoim Excel i robię wszystko by wyjść na prostą w jak najkrótszym czasie. Co jest trudne...