Wpis z mikrobloga

  • 1
@st00ley
A jak mam ukochanego który jak to mówicie "nie jest żadnym chadem" i zarabiam więcej (w związku z tym więcej daje na utrzymanie domu)?
  • Odpowiedz
  • 2
@st00ley
Ja nie mówię ze nie ma dużej części postępujących tak. Nie jestem naiwna. Ale serio z mojej bańki znam dużo kobiet które radzą sobie same i partner jest dla nich partnerem a nie bankomatem.
Więc pokazywanie tylko jednej wersji trochę zaburza rzeczywistość
  • Odpowiedz
@Averna: Bycie bankomatem nie zawsze polega na tym że kobieta jest 100% uzależniona od faceta finansowo. Często jest też tak że kobiety które "radzą sobie same" mają dodatkową kasę od swojego misiaka lub/i on daje wiecej na wspólne wydatki bo "tak się akurat złożyło xd", że on wiecej zarabia. Druga rzecz: ta twoja wersja jest rozpowszechniona wśród normictwa, simpów itp. wiec trzeba propagować blackpill dla przeciwwagi do tego całego normickiego pieprzenia.
  • Odpowiedz
  • 1
@st00ley
Ok. Rozumiem.
Moją obroną jest to że czasami czuję że muszę udowadniać tu na tagu swoje istnienie.
I wiem że mam super szczęście. Rodzice z racji że biedni nauczyciele mówili mi zawsze że mogą mi dać tylko edukację. A szczęśliwie mam nawet talent w ścisłych przedmiotach.
Jak poznałam męża miałam 28 lat, własne mieszkanie i pracę która pozwala mi na życie na ludzkim poziomie. W związku z tym mogłam pozwolić sobie
  • Odpowiedz
@Averna: > "Jak poznałam męża miałam 28 lat, własne mieszkanie i pracę która pozwala mi na życie na ludzkim poziomie. W związku z tym mogłam pozwolić sobie na związek tylko i wyłącznie z miłości. Bez kalkulowania czy bez drugiej wypłaty dam sobie radę." Wyobraźmy teraz sobie, że facet mówi coś takiego xd
  • Odpowiedz
  • 0
@Ponury_Dewiant
Powiedzmy że przeziębiona byłam i nie miałam nic lepszego do roboty.
Plus robię to odkąd mój mąż stwierdził że gdyby wychowywał się teraz to istnieje szansa że uwierzył by w blackpilla. Więc staram się dawać kontrargumenty dla nie dla trolli a dla ludzi którzy będą to czytać.
  • Odpowiedz
@Averna: mnie już się znudziło, bo to jak powtarzać rozmowę z wyjątkowo głupią małpą. Cokolwiek się nie powie, to prędzej czy później któryś odpisze coś w stylu:: "tak, tak, a muj kolega tesz ma 150 cm wzrostu i codziennie rócha modelki xdxdxd".
  • Odpowiedz
@st00ley

Ale co w tym złego?


@Averna: Nie tyle zlego co podejrzanego, że facet "przypadkiem" poznał żonę jak już był ustawiony finansowo i miał rozwiniętą karierę. To może sygnalizować, że kobieta jest zaintersowana tym co ma a nie nim. Nie bez powodu jest tak, że kobiety, które są przy facecie kiedy jest w dołku lub na początku kariery są dużo bardziej godne zaufania niż te które przychodzą na gotowe.
  • Odpowiedz