Wpis z mikrobloga

@mickpl: mogę Ci napisać jak to wygląda u małych, lokalnych deweloperów. Najtrudniej jest z pierwszą inwestycją. Wtedy faktycznie muszą pytać kolegów po fachu, szukać informacji na FB i forach. Później już mają z górki, bo orientują się mniej więcej co ile kosztuje. Szukają wtedy najtańszych wykonawców, którym później jeszcze dowalają kary pod byle pretekstem (a to jakaś niedoróbka, a to nieposprzatane po sobie, a to kilka dni opóźnienia). Wychodzi im,
  • Odpowiedz
@mickpl:

nie ma zadnej wyceny - tzn jest, ale bardziej do wewnetrznych statystyk.

Sprzedawalo sie za tyle ile byl gotowy dac klient - nic innego nie mialo znaczenia. Zaryzykuej teze, ze to co sie dobrze sprzedawalo - natychmiast byl opierdziel z gory, ze za tanio - bo jak po otwarciu sprzedazy rezerwuja jak popadnie - to za tanio.... najlepiej dac kwote z sufitu i najwyzej nie podnosic - za 2-3
  • Odpowiedz