Wpis z mikrobloga

@Bobas: to jest jeszcze nic, ja w pierwszy dzień pracy po urlopie dostałam ataku paniki i musiałam dmuchać w reklamówkę pół poranka. Ogólnie pierwszy raz w życiu doświadczyłam czegoś takiego i nikomu nie polecam. A z ta reklamówką czułam się jak szczyl z butaprenem (ale pomogło:)
@bylejaki: To z cebulo kolegi @Mowi ma w sumie sens, ale mam bardziej autopsyjne wytłumaczenie, a mianowicie swego czasu również miałem atak paniki, w takim stanie człowiek zaczyna nerwowo, zbyt szybko oddychać i następuje przetlenienie organizmu, od tego m.in. w czasie ataku jest niedowład kończyn. Wygląda więc na to, że dmucha się w torebkę, żeby pobierać później powietrze z mniejszą zawartością tlenu ( o ile polega to również na oddychaniu, a
takim stanie człowiek zaczyna nerwowo, zbyt szybko oddychać i następuje przetlenienie organizmu, od tego m.in. w czasie ataku jest niedowład kończyn. Wygląda więc na to, że dmucha się w torebkę, żeby pobierać później powietrze z mniejszą zawartością tlenu ( o ile polega to również na oddychaniu, a nie tylko na dmuchaniu ). Mogę się mylić, więc niech ktoś łaskawie napisze, jeśli to nieprawda.


@migi4: tak, następuje hiperwentylacja - dlatego oddychanie do