Wpis z mikrobloga

@Czczanoga: może i czytał, pytanie, co zostało z takich lektur. ;) To, że czytasz książki psychologiczne nie oznacza, że nie masz problemów z własną psychiką. Ba, na zajęciach z psychologii słyszy się często, że za psychologię zabierają się zwykle osoby, które same mają coś do przepracowania. Może to trop?