Wpis z mikrobloga

@Asarhaddon: tylko przypomnę, że pit bull przez FCI nawet nie jest uznaną rasą.

A co do autorki to ciężko powiedzieć, żeby skupiała się w swoich badaniach czy książkach tylko na pit bullach. Przynajmniej nie widać tego w ramach jej badań na researchgate. Wydała książki o mniej więcej 30 rasach i nie da się być specjalistą w każdej
  • Odpowiedz
@Asarhaddon: coś czuję, że zacznę czytać książki o tej rasie, bo slogany zwaśnionych stron chyba nie wyczerpują tematu. Ciekawy case społeczny i psiarski. Widzę, że jest nawet subreddit BanPitBulls. Ciekawi mnie, na ile jest to kwestia prowadzenia, a na ile problemów konkretnych linii.
  • Odpowiedz
@Asarhaddon: dzięki, z chęcią po pracy to ogarnę. Mam świadomość, że łatwo się spolaryzować, więc jestem dość ostrożny w tym temacie. Jednak sam ostatnio od znajomych usłyszałem historię pewnej amstaffki, która odpaliła w ich córkę z partyzanta.
  • Odpowiedz
@debug: to jeszcze informacyjnie, że pit bull, staffordshire bull terrier i american staffordshire terrier to trzy różne linie i wnioski o jednym typie, nie ma co przekładać na inne ;)

Różnice jak między owczarkiem niemieckim, wilczakiem a owczarkiem belgijskim malinois
  • Odpowiedz