Wpis z mikrobloga

#!$%@? mircy.
Znalazłem nową robotę w Krakowie i z braku laku wprowadziłem się do prywatnego akademika. Mam prywatny pokój z łazienką i aneksem kuchennym. Wszędzie fajni ludzie. Parter okupują Hiszpanie.
I jest #!$%@? w pyte. Wszyscy sympatyczni, kazdy z uśmiechem zaprasza do rozmowy, są stoły bilardowe, konsole, siłownia, tenis stołowy, automaty do gier. Od tygodnia w ogóle nie siedzę w pokoju. Poznałem już w #!$%@? osób a to dopiero początek. Normalnie #!$%@? mistrzostwo świata. 25 lvl a czuję się jakbym znowu poszedł na studia.

#chwalesie #czujedobrzeczlowiek i trochę #studbaza
cl_master - #!$%@? mircy.
Znalazłem nową robotę w Krakowie i z braku laku wprowadziłe...

źródło: comment_1665093040FIABdohmRIQaGkdYoYGrsu.jpg

Pobierz
  • 15
Z ciekawości: czy nie przeszkadzają ci ograniczenia np co do przyjmowania gości i organizowania imprez? Ja bym się czuł źle wiedząc, że w miejscu, które chcę uważać za dom nie mogę robić pewnych rzeczy.
@cl_master: zajebista ta opcja z tymi ładnymi akademikami jest dzisiaj - gdybym miał te dwadzieściaparę lat to zrobiłbym tak samo - niby trochę drogo, ale tych znajomości i przygód nie da się wycenić (ʘʘ)
@faradobus: Nie wiem jak w tym przypadku, ale, np. w UK łaziłem do znajomych do ich akademika i oni mieli tam pokoje, które można było rezerwować i robić sobie imprezy, więc podejrzewam, że tu jest podobnie, skoro mają inne udogodnienia typu siłownia, stoły bilardowe, etc.