Wpis z mikrobloga

  • 219
854 022 + 202 + 68 = 854 292

Zapraszam do relacji z trwającej wycieczki z Krakowa do Rzymu rowerem.

Dzień 1.

Mapy.cz pokazywały 6500m przewyższeń na 2200km trasy, Garmin ma na ten temat inne zdanie i wyliczył 22 000m xD Niestety zapowiada się na to, że to mapy.cz są w błędzie.

To był fatalny dzień, z emocji długo nie mogłem zasnąć a później spałem słabo. Zdążyłem na pociąg o 6 i o 12 byłem w Krakowie. Szybki obiad z siostrą i wyruszyłem w drogę. Niestety towarzyszył mi ból głowy, zatok i mdłości, na podjazdach rozsadzało mi głowę. Na 55km o godzinie 16:30 tak zacząłem opadać z sił, że zatrzymałem się na ławce i zacząłem szukać awaryjnego noclegu. 15km do noclegu w mieście Sucha Beskidzka było bardzo ciężkie i miałem obawy czy się nie wywrócę. Dziwne uczucie zostać zmiażdżonym przez 55km. Po dotarciu do pokoju zwymiotowałem i spałem z małymi przerwami 14 godzin.

Dzień 2.

Początek dnia byłem jeszcze trochę osłabiony. Do 80km przebijałem się przez Beskidy i wzniesienia dawały w kość. Po stronie Słowackiej trasa zaczęła prowadzić płaskimi dolinami i mogłem trochę przycisnąć. Na 130km tego dnia zatrzymałem się w restauracji i zjadłem smażony ser i wypiłem kofolę, terroir sie zgadzało. Na 120km wykręconych na Słowacji było sporo bardzo fajnych ścieżek rowerowych, trochę dróg ze sporym ruchem samochodowym i w porywach do kilku kilometrów dróg polnych. Dzień zakończyłem na 202km w Trencinie, dojechałem o 21, więc było kręcone trochę po zmroku. Kolejny nocleg pod dachem. Jutro zapowiada się ciepły dzień, w szczycie ma być 21 stopni. Chyba spróbuję zrobić 250-300km.

Po więcej relacji z wypadów bikepackingowych i zawodów Ultra zapraszam do śledzenia mojego tagu #gravelove

#rowerowyrownik #rower #gravel

Skrypt | Statystyki
StarozytnyChrabaszczSzablozebny - 854 022 + 202 + 68 = 854 292

Zapraszam do relacji ...

źródło: comment_1665043577KebWmmGVTVJZq5wq5qGDn6.jpg

Pobierz
  • 23
  • Odpowiedz