Wpis z mikrobloga

Ktoś złośliwe staje na moim miejscu parkingowym (opłaciłem służebność miejsca i mam prawo do wyłącznego korzystania według aktu notarialnego). Mówiłem już raz tej osobie, że proszę aby parkowała w innym miejscu, ale ta nie ustępuje i nadal parkuje. Przyjedzdzam z towarem i nawet nie mam gdzie stanąć (dopiero wykanczam mieszkanie). Ostatnio ta osoba stwierdziła, że na jej miejscu też ktoś stanął. Odpowiedziałem, że to jej problem.

Czy słusznie postępuje domagając się, aby moje miejsce postojowe nie było zajmowane przez innych? Rozumiem, że ktoś może przyjechać w odwiedziny i nie wiedzieć gdzie stanąć, ale ten człowiek został już poinformowany o tym do kogo "należy" miejsce.

Są jakieś skuteczne sposoby na przemówienie do rozsądku tej osoby?

#mieszkanie #mieszkaniedeweloperskie #nieruchomosci #prawo #pytanie
  • 42
  • Odpowiedz
zablokowac jej możliwość wyjazdu ewen


@Adams_GA: w jaki sposób zablokować? Ja jestem w tym mieszkaniu zwykle od 16 do 19 więc własnym samochodem jej nie zastawie bo nie stoję tam cały dzień
  • Odpowiedz
w jaki sposób zablokować?


@CalibraTeam: jak będziesz przywoził towar to załaduj sobie ze dwa/ trzy krawężniki na pakę, ale takie po 100kg sztuka, weź kolegę do pomocy i zrzuć sobie na miejsce parkingowe. A że ktoś tam zaparkował wcześniej? Nie Twoja wina, Ty sobie opłaciłeś miejsce żeby trzymać tam jebitnie ciężkie krawężniki.
  • Odpowiedz
@JuneJohn: świetny pomysł z jak będzie dam chciał parkować to będzie nosił wielkie ciężki kamień

@CalibraTeam: niestety prawnie nie masz wiele możliwości, pytanie jak bardzo jesteś w stanie poświęcić swój czas. Możesz zamówić lawetę i odholować gościa, zapłacisz za to ty, a później musiałbyś iść do sądu po regres w stosunku do typa, który zaparkował na twoim miejscu. Czasochłonne rozwiązanie, ale powinieneś odzyskać kasę (niestety nieprędko), a przy tym gość
  • Odpowiedz
@francoisinho: to był sposób na zablokowanie gościa, który zajmuje mu miejsce, a nie stały sposób na blokowanie tego miejsca. Wątpię, że po takiej blokadzie na kilka dni ten ktoś znowu tam stanie.
  • Odpowiedz
@francoisinho: wiesz, najbardziej jestem zdołowany faktem, że ludzie są tak złośliwi i w z pozoru błahych sprawach potrafią uprzykrzać innym życie. Specjalnie zapłaciłem więcej za te miejsce bo jest blisko klatki schodowej.
  • Odpowiedz
@JuneJohn: miałem taką sytuację w swoim bloku, z tą różnicą, że gość stawał na niesprzedanym miejscu dewelopera zastawianym regularnie wielkim kamieniem i bez problemy gość zawsze sobie ten kamień przestawiał i stał dalej (przez półtorej roku). Dopiero zamek do hali garażowej wypłoszył gościa
  • Odpowiedz
@francoisinho: a tutaj sytuacja jest taka że mam dość atrakcyjne miejsce a ten osobnik kupił sobie gdzieś dalej od klatki i nie chce mu się chodzić. Te lepsze miejsca były droższe więc wkurza mnie że płacę za coś i nie mogę z tego korzystać
  • Odpowiedz
@CalibraTeam: "naród wspaniały, tylko ludzie #!$%@?", cóż poradzić ¯\_(ツ)_/¯ jeśli sąsiedzka rozmowa nie pomogła to ja osobiście poświęciłbym trochę swojego czasu i dał gościowi nauczkę (zwróć wówczas uwagę, że miejsce powinni być wówczas oznaczone jako prywatne - tak jakby nie było to oczywiste w hali garażowej, ale niestety taki jest stan prawny)

Nie zdziwię się, jak gość nie ma miejsca, tylko parkuje na dzikusa
  • Odpowiedz
@francoisinho: nie wierzę, że w przypadku OP'a gość za każdym razem jakby potrzebował wyjechać szukałby kompana do przesunięcia stukilogramowego krawężnika, ale może masz rację.
Chociaż ja bym pewnie odholował tak jak radziłeś w pierwszym komentarzu.
  • Odpowiedz
@francoisinho: nie, myślimy raczej o innym krawężniku. Ten, o którym ja myślę jeśli leży płasko na ziemi to nie jesteś w stanie go przesunąć, a żeby podnieść musisz mieć drugą osobę i taki specjalny uchwyt do przenoszenia. Inaczej nie da się go chwycić gołymi rękami. Może to wcale nie jest krawężnik, ale ja się nie znam. Wygląda jak krawężnik tylko dłuższy i szerszy.
  • Odpowiedz