Wpis z mikrobloga

@13f14 ale po co uciekać z domu, od rodziny (części nawet) skoro wojna jest nondajmy 1000km od niego?

On też ma życie i nie może tupać nóżka i zamknąć drzwi, jak nastolatek.
(#!$%@? się i wyprowadzić do Europy?)

Probuje się postawić na jego
  • Odpowiedz
  • 0
Ten naród jest po prostu #!$%@?ły i


@erixon: polactwo to samo, to jest ta sama #!$%@?ła mentalność co u ruskich, jakoś polactwo nic nie potrafiło zrobić by zachować praworządność, a warunki mamy lepsze od ruskich ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Z niektórymi Polakami rzeczywiście jest porównywalnie źle co z rosjanami, ale gdybym miał do wyboru: urodzić się na polskiej wsi, albo być ruską, moskiewską #!$%@?ą to wiadomo
  • Odpowiedz
ale po co uciekać z domu, od rodziny (części nawet) skoro wojna jest nondajmy 1000km od niego?


@Chlejus: Bo ma się wybór: protestować, emigrować albo iść w kamasze i zabijać/umierać. 10 km, 1000 km czy 100000 km nie ma znaczenia, jeżeli jest się w państwie, które toczy wojnę. Protestować nie było komu (wręcz przeciwnie: wielu się cieszyło, że ich kraj napada na inny), emigrować nie było komu, teraz zaganiają w kamasze i nagle jest płacz.

Ale niektóre komentarze są czasami nieprzemyślane i zaślepione
  • Odpowiedz
@13f14 czemu myślisz że to co napisałem tyczy się ludzi którzy poklaskiwali putinowi i cieszyli się z tego, a przyszła mobilizacja to już niet.

Myślałem że to gdzieś sprecyzowałem.

Możemy chcieć nie wierzyć, ale w Rosji znajdzie się trochę normalnych ludzi, myślących bardziej na zachodnich zasadach.
  • Odpowiedz
@Chlejus: Milczenie oznacza zgodę, a w kacapstanie nie było masowych antywojennych protestów. Były protesty przeciwko mobilizacji, ale też trudno nazwać je masowymi. Wniosek z tego taki, że kacapy milcząco godzą się na prowadzenie wojny agresywnej, a to, co im bardziej przeszkadza, to fakt, że ich kraj chce, aby prowadzili ją osobiście.
  • Odpowiedz
Milczenie oznacza zgodę,


@13f14: A krzyki w reżimowym państwie kończą się więzieniem albo gułagiem xD

Każdy się martwi o swoją dupę. Jakbym miał na głowie rodzinę, mieszkając w rosji.
Raczej nie przejmowałbym się tym co dzieje się daleko ode mnie, i w sumie to gówno mógłbym z
  • Odpowiedz
A krzyki w reżimowym państwie kończą się więzieniem albo gułagiem xD


@Chlejus: Owszem. Chyba, że są to krzyki masowe. Walka wymaga poświęceń i pochłania ofiary. Była jeszcze opcja, żeby nie dopuścić do rozwoju państwa reżimowego, ale wtedy też nie było chętnych walczyć.

Każdy się martwi o swoją
  • Odpowiedz