Wpis z mikrobloga

@MasterOf8: Długo żyłem trochę bliżej centrum, i mogę śmiało polecić rejon - tak długo jak nie zamierzasz jeździć autem. Grabiszyńska to dla mnie ewenemt Wrocławia. Wiecznie trafiałem na korki, jak dojeżdżałem na Oporów to mnie po prostu coś strzelało. Jak zrezygnowałem z auta to cud malina - nigdy na Grabiszyńskiej nie miałem do czynienia z opóźnieniami tramwajów lub autobusów, nie byłem także świadkiem mitycznego wykolejenia (co niestety skreśla mnie z listy
A co z okolicą i patologią? Jak wychodziłem to widziałem gości z piwkiem w ręku na ławeczkach a była 12 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@MasterOf8: Cóż, zależy. Patologii jak "mrówków " w okresie meczy, ale jako #teczowypasek ani razu nie spotkała mnie żadna "przykrość" w tej okolicy, pomimo mieszkania z partnerem przez 5 lat - więc w moich oczach całkiem bezpieczna.

Zarządca ma też słabe opinie (mysle
@kochanka_masztalerza: A dobra to jest w tamtym miejscu. No to fakt, jak masz za delikatny sen to średnio.

@micin3: Ty, ale meczy na Oporowskiej to od lat nie ma xD Wtedy faktycznie bym powiedział, że patola. W tej okolicy kibole to nie tak często teraz widoczni. Nie te czasy.

@MasterOf8: Weź powiedz to mieszkanie to tak koło 80 metrów i wcześniej w nim biuro było czy mi się źle
@Darth_Gohan: Przeniosłem się w grudniu poprzedniego roku. Żeby też była jasność - nie wiem gdzie szli, na jaki stadion. Może mieli jakiś punkt zbiorczy w okolicy, może dookoła mieszka dużo kibiców i po prostu na mecz tamtędy przechodzą. Ale było to na tyle często że to najbardziej zapamiętałem z tej okolicy. Nie żeby byli jacyś groźni albo robili zadymę - ot, przechodzili niezaczepiając nikogo śpiewając te swoje przyśpiewki.
@MasterOf8:

1) Patoli i żuli najwięcej jest na ławeczkach przy warzywniaku oraz przy niskich blokach obok parkingu na Spiżowej.

Na Manganową się raczej nie zapuszczają.

Nie są groźni, chyba że będziesz ćwaniakował, albo chodził po dzielni w koszulce Arki Gdynia, czy innego klubu z ligi.

Kibiców podczas meczów nie ma wcale dużo.

Owszem jak mecze były na Oporowskiej, a duża część sebiksów z ultrasów, była jeszcze na dzielni, a nie w