Wpis z mikrobloga

#coolstory

Tl;dr na końcu.

Siedzę sobie jakiś czas temu w nocy na mikro (oczywiście #tylkonocny) a na drugiej karcie mam otwartą twarzoksiążkę. Dźwięk wiadomości. Otwieram, czytam. Okazało się że otrzymałem propozycję zrobienia fotorelacji z imprezy w klubie (czasem sobie dorabiam na fotografii, nie jestem jakimś zawodowcem czy coś, ale uważam że robię dość dobre zdjęcia i mogę za to pobierać jakąś kasę, szczególnie że mam trochę doświadczenia w fotografowaniu na imprezach). Zleceniodawca pokazał mi przykładowe zdjęcia z swoich imprez, styl tych zdjęć, i powiedział że takie zdjęcia chciałby odemnie dostać. Ja zdziwiłem się, jako że zdjęcia które mi pokazał, były paskudne i gimbusiarskie (nieostre, niektóre mocno prześwietlone + każde przepuszczone przez badziewny filtr nadający mocny niebieski zafarb zdjęciu, a'la instagram). Zdziwiłem się, powiedziałem że mogę zrobić dużo lepsze zdjęcia, i powiedziałem co w tych zdjęciach które mi pokazał, jest nie tak, jednocześnie pokazując zdjęcia z imprezy którą relacjonowałem miesiąc temu.

Otrzymałem odpowiedź, że moje zdjęcia są bardzo ładne, ostre, i w ogóle, ale że oni chcą właśnie takie zdjęcia jak mi pokazali. Że zdjęcia mają być lekko nieostre, prześwietlone, mocno podkoloryzowane, a'la instagramowe.

Długo zbierałem szczenkę z podłogi, ponieważ jest to impreza dla dorosłych ludzi, a nie gimnazjalistów. No ale cóż.... jak to się mówi: Klient nasz pan. Płaci, wymaga, tak chce? Okej. Ale ja tego swoim nazwiskiem nie podpiszę, ani sie nie przyznam że to ja robiłem...

tl;dr


#fotografia #pracbaza #zycie
  • 9
@parathormon: Nie musisz podawać marki i modelu aparatu, tylko np. typ aparatu, czy z wbudowaną lampą, czy z gorącą stopką.

Ja to wiem, o czym piszesz. Mam już leciwego Sony HX-1, no i przy dobrym świetle wychodzą mi często bardzo dobre zdjęcia, a na imprezach, gdy nie bardzo jest czas na zabawę z ustawieniami, wychodzi kilka z kilkudziesięciu. Ale spoko, jeśli uda mi się kupić nowy aparat, to będę pytał na
@parathormon: Aż dziwne, że ludziom naprawdę się taka "estetyka" podoba. Zazwyczaj odbiorca, gdy widzi przed oczami zdjęcie świetne i zdjęcie słabe, nie zastanawia się nawet kilku sekund. Może ten gość od klubu pokazuje im tylko te nieostre z zafarbem, a klienci odnajdując siebie samych na tych zdjęciach, są zadowoleni :D