Wpis z mikrobloga

Mirki, siedzę sobie kulturalnie z kolegą i śmieszkujemy sobie. Należy nadmienić, iż mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu w stylu vintage, mówiąc wprost - wieje Gierkiem. Tak sobie gadamy, ni z tego, ni z owego dopiero po pół roku kolega zauważył, że mamy całkiem pokaźnych rozmiarów pawlacz. Zaczęło się wertowanie zawartości. Wsadzając głowę do środka czuć paskudy zapach i masę oparów kurzu. Atmosfera grozy już na wstępie, a tu naglę przez przypadek zapala się lampka w środku - strach mnie przeleciał już na wstępie. Wyjąłem pierwszą siateczkę, a tam oprócz małych bombek choinkowych czekała na mnie strasznie przerażająca lalka. Lalka jest mocno zakurzona, otwiera oczy kiedy się ją podniesie. Boję się, że jest nawiedzona i będzie nas straszyć. Co chwilę z kolegą przenosimy sobie ją z pokoju do pokoju. Od tego momentu zaczęły się dziać dziwne rzeczy, sam otwiera mi się napęd w laptopie. Mirki potrzebuje szybko jakiegoś egzorcysty, póki co lalka leży grzecznie pod kołdrą u trzeciego kolegi, który ma dopiero jutro wrócić. Cały czas się tak głupio uśmiecha jak do niej zaglądam. Boję się, że nie zasnę dzisiejszej nocy .__.

#coolstory #bojesie #lalka
  • 6