Wpis z mikrobloga

Wykupiłam Wyspy Kanaryjskie w formie objazdowej jako podróż poślubna.... co prawda z opóźnieniem, ale zawsze coś. A że oboje kochamy podróże w formie objazdówek, więc nie było problemu. Wcześniej zwiedziliśmy Riwierę Francuską z Monako oraz całą zachodnią Turcję także z biura itaka. Dlatego byliśmy pewni wycieczki, która okazała się koszmarem. Brak klimatyzacji przy 40 stopniach C w hotelu. Do tego wszędzie karaluchy i inne robactwo oraz imprezujący młodzi brytyjczycy do 6 rano. Istny koszmar. Ani jeść - nigdy nie wiesz, co wejdzie ci do talerza - ani spać, ani trzymać gdziekolwiek walizkę. Do tego pilot - Juliusz - beznadzieja. Ot, zwykły turysta, który niczego nie ogarniał, a zwiedzał wraz z nami wszystko za friko. Szlag mnie trafiał w podstawowych informacjach, jak choćby lot powrotny - nie wiedział o której konkretnie godzinie! wszystkiego człowiek musiał dowiadywać się sam.
Napisałam opinię o wycieczce. Dość szczegółowo, by każdy kolejny turysta mógł być przygotowany. Itaka stwierdziła, że złamałam regulamin, bo podaję nieprawdziwe informacje.
Napisałam skargę. Otrzymałam odpowiedź - jak im bardzo przykro, że takie odniosłam wrażenie, poprawią usługi, ale nic poza tym - nic się nie należy.
Co mogę jeszcze zrobić?
Czy ktoś miał również takie problemy z Itaką?

#itaka #wakacjemarzen #podrozposlubna #miesiacmiodowy #wyspykanaryjskie #wyspyszczesliwe #wyznaniawakacyjne
  • 3
@SLena: To, że na objazdówkach są najtańsze hotele, to niestety standard we wszystkich biurach podróży, ale na słabego przewodnika jeszcze nie trafiłem. A byłem już na kilku objazdówkach (w tym z Itaką). Musiałaś mieć wyjątkowego pecha. Na stronie Itaki nie widzę tego Juliusza, więc może jakiś nowy, albo już go usunęli. Ja bym próbował wymóc na nich chociaż częściowy zwrot pieniędzy, albo jakiś voucher, czy coś.
@burns zdaję sobie sprawę, że przy objazdówkach nie liczy się hotel, bo spędzasz tam tylko noc. Ale karaluchów i brudu nie powinno być przy trzech gwiazdkach. I dziwi brak klimatyzacji. Owszem, była skarga do biura - przepraszali, że tak to odczułam, ale nic mi się nie należy - żaden voucher na przyszły wyjazd czy coś - choć jeżdżę od paru lat z nimi.
Ocenę wycieczki nie opublikowano. Ponoć złamałam regulamin podając nieprawdziwe
No to bardzo niefajnie. Ciekawe co konkretnie uznali za nieprawdziwą informację. Zrobiłaś jakieś zdjęcia tych karaluchów? Zawsze możesz próbować się poskarżyć do UOKiKu, jeśli Ci się chce w to bawić. Albo przynajmniej ich postraszyć UOKiKiem. Albo publikacją zdjęć z karaluchami w internecie.