Wpis z mikrobloga

kocham tzw ból tzw dupy samochodziarzy.

nic mnie tak nie napawa radością jak kolejne anty samochodowe rozwiązania wprowadzane w miastach europejskich. paliwo dla aut prywatnych powinno być jeszcze droższe i powinni płacić większe podatki - a miasta sukcesywnie ograniczać ruch uliczny.

zaraza samochodowa to jeden z największych raków naszych czasów, która czy wam to się podoba czy nie, będzie musiała zostać uleczona w nie tak odległej przyszłości. to mój manifest. #samochody
Pobierz souvlaki - kocham tzw ból tzw dupy samochodziarzy.

nic mnie tak nie napawa radością ...
źródło: comment_1663505919JPyZyEM1pOvFdOKD9p9q2N.jpg
  • 13
@souvlaki: tak się zastanawiam… Gdyby faktycznie Twoja wizja się ziściła, samochód stałby się dobrem luksusowym i większość osób by się przesiadła na rower/hulajnogę lub do komunikacji zbiorowej, to przy niezmienionej wysokości opłat za nie (o ile przy własnym rowerze i hulajnodze możemy mówić o opłatach) skąd państwo weźmie pieniądze na rozbudowę infrastruktury? Wydaje mi się, że aktualnie lwia część środków na to jest „wypracowywana” przez samochody i likwidując je z powszechnego
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@souvlaki: wszystko ładnie i pięknie, ale moim zdaniem nie powinno #!$%@?ć się samochodziarzy, żeby rezygnowali z jazdy samochodem, tylko zachęcać wszystkich do innego typu poruszania się : komunikacja miejska, rower itp itd.

Co mi z tego, że będę płacił więcej za paliwo, będę płacił za parkingi, jak i tak w ogólnym rozrachunku zaoszczędzę dużo czasu, bo samochodem do pracy dojezdzam w 20 minut, a komunikacja miejska to ponad 1h, ofc z
@souvlaki: tutaj jeszcze racjonalne podejście do miast bez samochodów w centrum i zmiana retoryki na propieszą jeszcze nie dotarła.

Carbrainy uważają że osiągnięciem życiowym jest wydać 10k na gruza. Ale to ten sam typ człowieka, który wchodzi do dyskontu o 17:30 i mówi "kuuuurwa ale dużo ludzi/bydła" nie dostrzegając że jest jego częścią.

A miasta nie są i nie będą z gumy. A ludzi będzie w nich coraz więcej.