Aktywne Wpisy
hans85 +318
pochwalę się (ʘ‿ʘ)
2 lata temu w wieku 37 lat postanowiłem będąc już 10 rok na emigracji ukończyć jakąś szkołę, po której będę miał w końcu upragniony zawód. Co prawda nigdy na zarobki ani na pracę nie narzekałem, jednak chciałem poprawić swój byt oraz osiągnąć jakiś tam życiowy cel i przestać pracować jako niewykwalifikowany randomowy OP.
Będąc młodym OPakiem napisałem se jako ostatni rocznik starą maturę m.inn. z informatyki. Niestety przez biedę nie mogłem iść na studia, jakie sobie wymarzyłem a zaoczne na MiBM zdołałem w latach 2005-2008 ukończyć ino do 5 semestru. Więcej pracując po 250-300 godzin w kołchozie na Dolnym Śląsku
2 lata temu w wieku 37 lat postanowiłem będąc już 10 rok na emigracji ukończyć jakąś szkołę, po której będę miał w końcu upragniony zawód. Co prawda nigdy na zarobki ani na pracę nie narzekałem, jednak chciałem poprawić swój byt oraz osiągnąć jakiś tam życiowy cel i przestać pracować jako niewykwalifikowany randomowy OP.
Będąc młodym OPakiem napisałem se jako ostatni rocznik starą maturę m.inn. z informatyki. Niestety przez biedę nie mogłem iść na studia, jakie sobie wymarzyłem a zaoczne na MiBM zdołałem w latach 2005-2008 ukończyć ino do 5 semestru. Więcej pracując po 250-300 godzin w kołchozie na Dolnym Śląsku
amozetoostatniraz +160
6:30 (w weekend ok. 8:00) - pobudka
7:00 - podróż na inną dzielnice do znajomych, śniadanko
9:00 - kąpiel/pranie/zmiana ciuchów i zostawienie Mandżuru
Do 13 - ławka z kolegami
13-14 - podróż na obiadek i napełnienie brzuszka
15-17 - pobyt w kasynie
Ok. 18 - odbiór mandżuru
19 - podróż na kolejną dzielnice do innych znajomych
20 - kolacja (zwykle z polskiego sklepu coś, wcześniej na poprzedniej miejscówce dawali tyle żarcia ludzie, że nie szło przejesc a jeszcze tam palnik miałem ale zostawiłem im go. Był robiony między innymi barszcz, pomidorowa, mielone, schabowe, tłuczone ziemniaczki, mizeria, jajeczniczka, pierogi, ziemniaki że śledziem w śmietanie itd.)
Ok. 21 - miejscówka, leżenie, spanie
Pieniądze wpadają zwykle po drodze, w międzyczasie, na różne sposoby. Na piwko (nie piję od jakiegoś czasu więc ostatnio raczej nestea lub gaseosa) i bukmacherkę zwykle się znajdzie
#przegryw #bezdomnosc
Komentarz usunięty przez autora
Takie życie? Faktycznie albo chlać albo kojtnąć z nudów