#sen #sny Ostatnio śniło mi się, że byłem w jakiejś szkole/rodzinie zastępczej w zrujnowanym zamku, czy wielkim domu. Nagle przyszedł jakiś dziwny chłop w takim jakby habicie i mówi, że ci co opłacili składkę są wzywani na spotkanie z rodzicami. Każdy kto opłacił miał taką wpinke znaczek na agrafkę. Kolega co siedział obok w ławce nie opłacił i się nad nim zlitowałem i oddałem swoją. Chłopaki byli wzywani po kolei. Ostatni szedł ten co dostał ode mnie znaczek i poszedłem za nim. Gdy dziwak wprowadzał go do pokoju zobaczyłem jak dwie baby trzymają sam korpus bez głowy, rak i nóg nad "rodzicami" a oni pławią się we krwi. Okazało się, że to były wampiry. Zacząłem spierniczać razem z kolesiem, a oni za nami. Chowali się w każdym zacienionym miejscu i wtapiali się w cienie i z nich wyłazili, a my uciekalismy zrujnowanym korytarzem łączącym dom z halą sportową (xD) Wszędzie były przeswity słońca przez dziury i to spowalniało wąpierze, ale jednak nas otoczyły. Wtedy zobaczyłem nóż do masła i zacząłem odbijać promienie słońca od niego celując w krwiopijców. Dalej nie pamiętam. Coś było z superbohaterami co dostali wpiernicz od wampirów i uciekali cali pokrwawieni w podartych kostiumach, a ja razem z nimi, ale gdzie, to już nie wiem tak samo jak nie pamiętam co stało się z wampirkami xD
Nareszcie złożylem blaszaka, pierwszego od ponad 15 lat. 3 godziny z życia, ale wyszło i nawet działa. Dużo przyjemniej się to robi bez hdd i napędów. #pcmasterrace #komputery #pc
Ostatnio śniło mi się, że byłem w jakiejś szkole/rodzinie zastępczej w zrujnowanym zamku, czy wielkim domu.
Nagle przyszedł jakiś dziwny chłop w takim jakby habicie i mówi, że ci co opłacili składkę są wzywani na spotkanie z rodzicami. Każdy kto opłacił miał taką wpinke znaczek na agrafkę. Kolega co siedział obok w ławce nie opłacił i się nad nim zlitowałem i oddałem swoją.
Chłopaki byli wzywani po kolei. Ostatni szedł ten co dostał ode mnie znaczek i poszedłem za nim.
Gdy dziwak wprowadzał go do pokoju zobaczyłem jak dwie baby trzymają sam korpus bez głowy, rak i nóg nad "rodzicami" a oni pławią się we krwi. Okazało się, że to były wampiry.
Zacząłem spierniczać razem z kolesiem, a oni za nami. Chowali się w każdym zacienionym miejscu i wtapiali się w cienie i z nich wyłazili, a my uciekalismy zrujnowanym korytarzem łączącym dom z halą sportową (xD)
Wszędzie były przeswity słońca przez dziury i to spowalniało wąpierze, ale jednak nas otoczyły. Wtedy zobaczyłem nóż do masła i zacząłem odbijać promienie słońca od niego celując w krwiopijców.
Dalej nie pamiętam. Coś było z superbohaterami co dostali wpiernicz od wampirów i uciekali cali pokrwawieni w podartych kostiumach, a ja razem z nimi, ale gdzie, to już nie wiem tak samo jak nie pamiętam co stało się z wampirkami xD
#dziwnesnyblaskuna