Wpis z mikrobloga

Chłop 2 września dostał jakiegoś dziwnego SMS-a z firmy windykacyjnej, w którym podali nr sprawy i prosili o pilny kontakt. Telefon uznał ten nr za spam, ja nigdy zadłużony nie byłem (zresztą jak, skoro wszystkimi sprawami finansowymi i zakupowymi zajmują się rodzice ehh), więc olałem to. W zeszłym tygodniu dzwoniły jakieś 2 telefony o podobnych, lecz różnych numerach - z innymi końcówkami, reszta ta samą. To ponoć też ta firma.

Gdy zadzwonili dziś rano przełamałem się, by odebrać, bo jak to chłop z lekkim autyzmem nie lubię niepewności. Odbieram, a tam muzyka gra i nadal nie wiem, czego ode mnie chcą.

I wciąż nic nie wiem. Chłop #!$%@?, 31 lat, nigdy nie pracował, nigdy żadnych pożyczek/kredytów nie brał (zresztą przy braku dochodów kto by mu kredyt dał?), wszystkie zakupy, nawet te internetowe, zawsze na dane rodziców robi, a tu firma windykacyjna się do chłopa dobija ehhh o co może chodzić? Chłop z Aspergerem od tygodnia w dużym niepokoju, a nic złego nie zrobił.

Na giełdzie dłużników sprawdziłem osoby z mojego miasta i jest na niej dwóch gości o tym samym nazwisku, ale mimo takiej zbieżności nie mam kompletnie nic z nimi wspólnego. Ale może myślą, że to rodzina jakaś i kontaktu szukają?

Nawet jak jesteś aspołecznym spierdoksem, to nie można mieć spokoju, ehhh

#przegryw #neet #windykacja
  • 22
  • Odpowiedz
@soyunmago: Jeśli nie brałeś żadnych kredytów lub rat to zwykła pomyłka. Ja kiedyś dostałem smsa w firmy windykacyjnej na świeżo aktywowanym numerze telefonu. Dosłownie ledwo aktywowany i po godzinie sms. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Numer telefonu był dla darmowego pakietu internetowego, wiec po wykorzystaniu poleciał do kosza.
ps. Numer musiał wcześniej należeć do jakiegoś dłużnika
  • Odpowiedz
@prawilnik: też tak myślałem, ale mam ten sam numer telefonu już chyba z 10 lat eh. Jedynie w czerwcu przeszedłem z karty na abonament, ale nie wiem, czy w tym można znaleźć jakieś wytłumaczenie.
  • Odpowiedz
@michal1498: jak sprawdzałem numer telefonu, na który kazali się kontaktować, to faktycznie należy on do jakiejś formy windykacyjnej z Warszawy. Też początkowo olałem, tym bardziej, że telefon oznaczył mi to na czerwono jako spam, ale potem jak to zdenerwowany autystyk zacząłem wertować pół Internetu, żeby znaleźć wyjaśnienie tej całej sprawy. Do tego stopnia, że się nawet do strony długi.info dokopałem, choć nie miałem pojęcia, że takie coś w ogóle istnieje. Miałem
  • Odpowiedz
@orionwaw: właśnie chyba tak zrobię, jak się okaże, że wciskają mi dziecko na plecy. Akurat mam dwóch sąsiadów-policjantów i to zawsze nam życzliwych, więc dobrze się składa. Z jednym z nich dzielę nawet płot.
  • Odpowiedz
@soyunmago: cokolwiek im przez telefon powiesz to i tak będą dzwonić w kółko aż nie zaplacisz tego, co sobie tam wymyślili. a jak zapłacisz to potem też będą dzwonić po więcej bo sobie wymyślą.

nie ma sensu rozmawiać.
  • Odpowiedz
@rewter: tym, co mnie jeszcze zastanawia, jest to, że nic do skrzynki domowej nie przyszło, a chyba jakby mieli jakąś sprawę, to by wysłali jakieś pisemko pocztą tradycyjną, nie? Może faktycznie o tych gości z tego samego miasta i o tym samym nazwisku chcą zapytać. Ehhh oby, ale jak już dzwonią, to niech mówią, a nie muzykę włączają. Tydzień nerwów kosztowało mnie to, żeby telefon odebrać, a gdy już się to
  • Odpowiedz
@MSXMSX: @borrow w tym wpisie (klik) pisał o podobnej sytuacji, z tym że mi - przynajmniej na razie - nie każą nic wpłacać, a jedynie się "pilnie skontaktować". SMS-a dostałem tylko jednego, reszta prób kontaktu to telefony (po tej muzyce wnioskuję, że dzwonią boty, albo coś).

Szkoda, że od blisko 2 lat nie zagląda na Wykop. Ciekawe, czego od niego chcieli.
  • Odpowiedz
@Kadej: Nie. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Też czytałem w ostatnich dniach o takich przypadkach (a że spierdoks w panice zamienia się w desperata, to chyba pół Internetu przez ten tydzień przejrzałem), że komuś przychodziły wezwania do zapłaty za mandaty sprzed 20 lat, już przedawnione, ale to na pewno nie mój przypadek. Nigdy żadnego mandatu nie dostałem.

Póki co nie każą mi nic płacić, ani nie wysłali żadnego
  • Odpowiedz
@Kadej: @MSXMSX: @rewter: @orionwaw: @prawilnik: był drugi telefon, hura. Mama powiedziała, że jak włączy się ta muzyka, to żebym poczekał, bo może zaraz się ktoś odezwie. I rzeczywiście, poczekałem, po czym po jakichś 40 sekundach konsultantka odezwała się i pytała mnie o niejakiego Roberta Jakiegośtam. Zgodnie z prawdą powiedziałem, że nie mam zielonego pojęcia, kim gość jest, ale że w przeszłości dzwonili już do mnie jacyś konsultanci
  • Odpowiedz
@JanTheMan: różnie to bywa, a jak ktoś jest neurotyczny, to w podobnej do opisanych sytuacji potrafi bać się nawet wówczas, gdy ma pewność, że niczego nie przeskrobał i że jest niewinny jak baranek. O różnych rzeczach się słyszy, o jakichś kredytach na Twoje dane, a później weź do prawników łaź i się tłumacz - zwyczajnie nie mam kasy na takie niespodzianki, skoro nawet taniej czekolady z Biedry se nie mogę raz
  • Odpowiedz