Wpis z mikrobloga

Pomagam znajomej w kupnie używanego auta, oglądamy wszystko co ciekawsze w okolicy i to jakaś tragedia. Nie mówiąc już o podbitych cenach w porównaniu z poprzednimi latami to wszyscy lecą w uja.

Dzisiaj oglądaliśmy focusa mk2 po lifcie, cena 16900 za 2008rok.

Na zdjęciach ładny, wyposażenie prawie ze wszystkim, cena całkiem duża jak na mk2. Przebieg w aukcji 197k, opis stan bardzo dobry i zadbany, nie wymaga nic.
Pierwsze co pytamy to czy sprzedaje na fakture czy umowe na niego, ten odpowiada że nie no, na umowę bezpośrednio na niemca bo byście inaczej mieli problem z zarejestrowaniem ble ble ble. No super już byśmy przez to nie brali. Do ceny która i tak była przegięta by dochodziło ok tysiąca opłat plus nielegalność procederu.

No ale z ciekawości patrzę i na żywo faktycznie całkiem ładne, wypicowane, na dwóch różnych kompletach zimówek przód/tył nawet nie starycch, rdzy nie widać także ok.
Idąc dalej otwieram maskę, szybkie spojrzenie z latarką na silnik i od razu widać zlane węże chłodnicze, wycieki z silnika, zasyfione półosie, na zaolejonych częściach dodatkowo było sporo piachu więc nie stało się to nagle na postoju xD. Gościu na moje uwagi nic nie odpowiedział i wcale się nie zdziwił. (°°

Powinni na olxie i otomoto dać możliwość komentowania oferty weryfikowane zdjęciem auta z oględzin.

#samochody #olx #otomoto #samochodyuzywane
  • 2
@KuliG: od lat się mówi, ze dobrego i względnie taniego samochodu, nie opłaca się sprowadzać od Niemca bo Turasy na miejscu robią taką samą januszerkę jak Polacy więc chyba lubisz marnować czas i paliwo.