Wpis z mikrobloga

@stdmat: Hmmm... Ok... To moze nasz Kazimierz Wielki? To moglby byc wyjatek od reguly, bo on byl dosc "Pokojowy". I to co sie dalo to rozwiazywal rokowaniami. No ale...

W czerwcu 1336 roku wraz z liczącym kilkuset rycerzy oddziałem przybył na Morawy, aby wspomóc królów Czech i Węgier, przygotowujących się tam do wyprawy przeciw Habsburgom[7][52][47] Według Pawła Jasienicy i Tomasza Nowakowskiego była ona skierowana przeciwko Habsburgom i Wittelsbachom[53][54]. Innym celem tej operacji króla polskiego mogło być pozyskanie przychylności papieża – zagorzałego przeciwnika koalicji Habsburgów i Wittelsbachów[22].

Kazimierz nie otrzymał spodziewanego wsparcia w kwestii krzyżackiej. Ale po zawarciu pokoju z północnym sąsiadem sam dotrzymał obietnicy danej królowi czeskiemu. Gdy w 1343 nowy książę żagański Henryk V Żelazny nie złożył hołdu Janowi Luksemburskiemu,
a nawet rozpoczął wojnę i na kilka miesięcy odebrał Czechom Głogów, wojska polskie zaatakowały księcia. Kazimierz mógł się z nim sprzymierzyć, co zmieniłoby układ sił na Śląsku, ale wybrał inne rozwiązanie[46]. Najwyraźniej uznał, że stawka jest zbyt niska, by narażać dobre stosunki z Luksemburgami, albo nie było szans na porozumienie z księciem[7]. Kazimierz chciał przywrócić państwu skrawek Wielkopolski z centrum
  • Odpowiedz
@stdmat: Cala nasza historia to historia wojen. I to zazwyczaj my je rozpoczynalismy. Tylko przeplatana jest okresami pokoju lub rokowan gdy uwaga: Bylismy zbyt slabi zeby wygrac. Lub w ogole rozpoczynac dzialania zbrojne.
  • Odpowiedz
@wintar: Ma ma. Kwestia skali. Palenie i wyrzynanie calych miast i krain tez sie liczy. Poza tym pamietaj: To caly czas pod sztandarem KK i "milosci do blizniego". Azja to troche inna para kaloszy.
  • Odpowiedz
@Niedobry: Kazimierz Wielki był prawowitym spadkobiercą Rusi Halickiej. To nie on był w tym konflikcie agresorem bo miał pełnie praw do tych ziem. W przypadku księcia żagańskiego mamy do czynienia ze wsparciem strony atakowanej. Jedźmy dalej.
  • Odpowiedz
@stdmat: Czekaj, czekaj... Czyli albo uproszczenie albo Rosja jest spadkobierca. Zawarles dwa stwierdzenia w jednej wypowiedzi. Ponadto nie wziales pod uwage w ogole "zdania Rosji" na ten temat a to jest jasne. A wrecz ostatnio glosno o tym krzyczy. (O ile oczywiscie umawiamy sie ze traktujemy nazwe Rosja jako uproszczenie i mamy na mysli Federacje Rosyjska a nie konkretna jej czesc.)
Przypadek Kazachstanu to dosc ciekawe kuriozum. No ale taka cena wolnosci i niepodleglosci.

Co do Kazimierza. Powiedz mi jedno zatem. Po co wyprowadzal ze Lwowa "ludnosc katolicka i kupcow..." przed spaleniem miasta/grodu/zamku?
To ja Ci odpowiem: Nie wyglada Ci to ani troche ba to ze chcial uchronic
  • Odpowiedz
@Niedobry: Rosja jest spadkobiercą ZSRR, ale nie jedynym. Podział masy upadłościowej był dokonany przy udziale i zgodzie Rosji. Nie ma tu żadnych przesłanek do roszczeń terytorialnych. Oni grają kartą etniczną, a nie tym że wszystko co ex-radzieckie jest rosyjskie.

Co do Kazimierza. Spalenie miasta czy rzeź cywilów byłoby ogromnie istotne w jego historii i z pewnością odnotowane (tak jak w przypadku najazdu Litwinów dekadę później). Nawet na ukraińskiej wikipedii czytamy,
  • Odpowiedz
@walenty-merkel: Nie jest. Ukraina na przykład uchwaliła w 1991 taki oto dokument.
Punkt 7 wprost mówi, że Ukraina jest prawnym spadkobiercą traktatów międzynarodowych podpisanych przez ZSRR o ile nie są sprzeczne z konstytucją i interesem Ukrainy.
W punkcie 8 Ukraina wyraża zgodę na obsługę długu zagranicznego ZSRR w części określonej odrębną umową międzynarodową.
A tutaj można przeczytać o przypadku, o którym pisałem wcześniej.
  • Odpowiedz
@walenty-merkel: @stdmat: Obydwoje macie sporo racji. Aczkolwiek ja uwazam ze te kwestie podlegaly, podlegaja i beda podlegaly dalszej rewizji. I o ile @stdmat: Ma racje w kwestii czysto "papierkowej" to nie ma i nie bedzie mial w kwestii historycznej. Umowy miedzynarodowe maja to do siebie ze sa dosc "specyficzne".
I historia pokazuje ze np. Mozna sobie je dowolnie anulowac lub przestrzegac.
Z roznych wzgledow. Wenezuela tez
  • Odpowiedz
@stdmat:
Aczkolwiek cala ta umowe mozna wrzucic do kosza. Gdyz umowy zawarte "pod przymusem" i z "pistoletem przystawionym do glowy" sa z automatu mocno dyskusyjne lub niewazne.
Musialbym sie pochylic nad tematem i zobaczyc ile takich umow zostalo dotrzymanych/utrzymanych od upadku ZSRR.
A ile z nich zmienionych lub zrewidowanych.
  • Odpowiedz
Jeśli uczestniczysz w podziale masy spadkowej to z definicji na tym się twoje spadkobierstwo KOŃCZY. Spadkobiercą Związku Radzieckiego mogło być tylko jedno państwo i jest nim Rosja. Spadkobiercą Czecho-Słowacji SĄ TYLKO CZECHY.

@stdmat:
  • Odpowiedz