Wpis z mikrobloga

W ogóle to trochę z-----e, że IndyCar ma nieco niższą punktację do superlicencji, niż Formuła 2 i przez to Herta nie załapie się na superlicencję.

Przecież jazda w Indy jest 2 razy tak wymagająca jak jazda w F2. Jeździ się w autach o dużo większej mocy, i mniejszym docisku na różnej maści torach wliczając w to wielkie Owale jak Indy 500. Przeciętny wyścig w F2 to jakieś 80-100km, a w Indy dystans mieści się w przedziale od 300km do 800km. Nie jeździ się z jakimiś ogurkowymi juniorami, tylko z ludźmi co większość życia spędzili na ściganiu się.

Serio to jest totalny elityzm i brak szacunku, że Indy Car jest gorzej punktowany, niż seria juniorska F1. I rzygać się chce jak się widzi, że ktoś tak szybki jak Herta nie dostanie licencji, a jakiś ogurek Drugovich co 3 sezon siedzi w F2 dostanie.
#f1
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@RzutKamieniem:
1. Herta najwyraźniej taki zajebisty nie jest skoro ledwo się do TOP 10 mieści w Indycar. (Tak wiem, gorszy miał sezon)
2. Bierze się to z tego że FIA chce za wszelką cenę promować swoją drabinkę co jest trochę słabe bo ukatrupiło serie jak Formula Renault 3.5
Poza tym jakby serio miał takie szanse na fotel to by poszedł do Azjatyckiej Formuły Regional. Tam z pewnością zgarnąłby brakujące punkty
  • Odpowiedz
@jedlin12:

1. Herta jest zajebisty, ale trochę tryharduje i też ma sporo pecha w tym sezonie. Jak jechał perfekcyjny sezon to został drugim wicemistrzem, tylko za dwukrotnym mistrzem Newgardenem i 5-krotnym mistrzem Dixonem. Max i Leclerc też się często rozbijali/rozbijają. Poza tym zakładam, że jak Herta ma taką kontrolę nad autem i potrafi tak z---------ć w Dallarze bez docisku, to w aucie z F1 będzie mu szło jeszcze lepiej, bo będzie miał dużo stabilniejszy samochód.

2. I to jest głupie i anty-egalitarne. Tym sposobem ogur De Vries miałby więcej punktów, na licencji niż Mario
  • Odpowiedz