Aktywne Wpisy
Maurelius +453
Mówcie, co chcecie, ale to jest stary, dobry, propaństwowy Tusk - podejmujący trudne i niepopularne decyzje, które na pewno odcisną się negatywnie na sondażach KO, ale konieczne i długofalowe, zgodne z interesem i bezpieczeństwem PAŃSTWA. Coś, czego pisowcy NIGDY nie potrafili zrobić, bo każde ich działanie było podejmowane w oparciu o badania jak odciśnie się ono na słupkach poparcia.
#sejm #polityka #bekazpisu #ukraina #wojna #rolnictwo
#sejm #polityka #bekazpisu #ukraina #wojna #rolnictwo
chuopiszcze +136
Uśmiechnięta Polska i nareszcie właściwa kolejność rozwiązywania palących problemów Polaków.
Mamy to! 🤡
#sejm #bekazlewactwa #polityka
Mamy to! 🤡
#sejm #bekazlewactwa #polityka
Z racji początku roku szkolnego, i że właśnie w wieku 22 lat wbijam do grona ~5% najlepiej zarabiających Polaków, takie luźne przemyślenia. Post ma dla mnie pewien charakter terapeutyczny. Tak, programista15k here, ale nie taguję, bo post nie o IT.
Nie chcąc zanudzać historią mojego życia, w dużym skrócie - szkoły nie lubiłem, w pewnym momencie nienawidziłem. Do szkoły poszedłem rok wcześniej niż rówieśnicy. W szkole zawsze byłem traktowany jako ten słabszy i gorszy. Byłem niski, długowłosy, miałem trądzik, niskie skille społeczne. Typowy #przegryw. Nigdy nie miałem nikogo, z kim bym się trzymał (ok, pojedyncze osoby, które i tak dopiero po szkole nabrały do mnie respektu :)), nigdy nie czułem się szanowany, były ze mnie podś#!$%@? i przypadki znęcania się nade mną (wprawdzie nie fizycznie, ale psychicznie). Do końca gimnazjum byłem "paskowym" uczniem, ale w liceum totalnie zlewałem szkołę, chcąc od niej uciec. Po szkole poszedłem na finanse i rachunkowość (które w końcu z obsuwą, ale skończyłem, choć nie miało to sensu).
Po 4 latach od końca liceum moje życie zmieniło się o 180 stopni. W dużym skrócie, poczułem swobodę - jak i potrzebę zrobienia czegoś ze swoim życiem, uczyłem się sporo programowania, wbiłem się w IT, i obecnie dobijam 2,5 lat expa, pracując od niedawna jako cloud engineer (mid). Do tego miałem duże szczęście - odziedziczyłem mieszkanie po jednym z członków rodziny, od początku 2022 mieszkam już na własnym pod dużym miastem na 70 m^2 razem z dziewczyną, którą poznałem na początku studiów.
Piszę tego posta głównie dlatego, że czuję aktualnie zajebiste schadenfreude, jak patrzę co się dzieje u moich rówieśników na mediach społecznościowych (+ to co wiem od innych ludzi, mam kontakt z kilkoma osobami). Szczególnie interesują mnie osoby, które mnie nękały, wyśmiewały, bądź w inny sposób wyrządzały szkodę. Wśród tych osób:
- ludzie z bananowego liceum poszli przeważnie na gównokierunki. Niektóre dziewczyny z klasy stały się aktywistkami spod znaku ludzi typu Jan Śpiewak, pierniczących o sytuacji mieszkaniowej. Wnioskuję, że mają problem w tej materii. Wielka szkoda ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- jeden typ pojechał na "prestiżowe" studia w UK, po których wrócił do Polski, i kombinuje jak ominąć zapłatę student loan zarabiając 5k brutto. xD
- jeden banan lansuje się w mediach społecznościowych swoimi dwoma firmami. Z nieoficjalnego źródła wiem, że płaci w sklepach kartą bogatego ojca. xD
- ludzie ze studiów muszą #!$%@?ć do biur w korpach typu (w najlepszym wypadku) Big4 czy McKinsey za wypłatę będącą w najlepszym wypadku 1/2 (przeważnie 1/3) mojej (wiem, jak wyglądają płace w sektorze). Nie kojarzę nikogo z dziewczyną, kto by się przebił na coś lepszego.
- ludzie z gimbazy w większości skończyli jako patusy i mefedroniarze, a w najlepszym wypadku widzę ich na Steamie, ilekroć tam nie wejdę.
- jeden koleś z gimbazy był akurat inteligentniejszy, pojechał na studia do innego miasta, gdzie dostał depresji i odizolował się od ludzi. Nie wiem czy dalej studiuje.
- jeden typ wpadł w wieku 19 lat z jakimś paszczurem, z którym się ożenił.
Brakuje mi info odnośnie jeszcze kilku innych interesujących mnie ludzi, ale stawiam, że nie jest u nich szczególnie lepiej niż u pozostałych. Zwłaszcza widząc, z jakimi problemami mierzą się rówieśnicy, i jaki jest płacz na mediach społecznościowych o obecną sytuację ekonomiczną.
Mogę się tym ludziom śmiać w twarz jak ich spotkam. I życzę tego każdemu, kto jest/był w podobnej sytuacji, i pamiętajcie - NIE pozwólcie, aby ci ludzie definiowali waszą wartość!
Aktualnie ogarniam 2 lata młodszego znajomego pod tym kątem i pomagam mu na ile mogę. Z nim poszło gorzej, bo koniec końców przez szkołę wylądował w psychiatryku będąc uzależnionym od kodeiny, ale wyszedł na prostą.
Z fartem.
PS jak pomyślę do tego o zarobkach nauczycieli... w tym tych, którzy chcieli mnie #!$%@?ć :D
#szkola #licbaza #podbaza #gimbaza #wygryw #gownowpis
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6313685d326f7c32400bbbb6
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt
Komentarz usunięty przez autora
I nie, nie pisze tego osoba która ci zazdrości. Przecież to jest niepojęte , żeby losowy Mirek z Wykopu czuł jakąś zawiść w stosunku do osoby, której nie zna. Nie wszyscy się porównują z innymi. Wyjątkiem
Zrobię jak chcę i nikomu nic do tego,
więc szanuj mnie i moje myśli kolego.
---
Zaakceptował: karmelkowa
W życiu liczy się tylko szczęście.