Wpis z mikrobloga

Raczej wypada żeby prezes Orlenu cokolwiek znał angielski?


@marcel_pijak: A po uja? Prezes jest od zgarniania kasy. Od roboty ma ludzi.

Pracowalem kiedys w takiej firmie gdzie wlasciciel (mozna nazwac prezesem) postanowil pojsc w korpo.
Dopoki sie interesowal to wszyscy byli zadowoleni. I on i pracownicy. Jak sobie wybral ludzi ktorzy maja sie interesowac ( a zle sobie dobral) to firma zaczela sie sypac. Juz nie istnieje bo oglosila upadlosc.

Nic
@gorzki99: Ale jeżeli często gęsto od stanowiska już kierowniczego oczekuje się przyzwoitego angielskiego, nie mówiąc o dyrektorskich - to wypada żeby prezes był autorytetem, zwłaszcza państwowej spółki. Z podkreśleniem "wypada".
@marcel_pijak: Nie no...czekaj. Ja tez uwazam ze od pewnego stanowiska w gore jednak ten angielski wypadaloby znac. I to nie na poziomie rozmowy w maku przy zamawianiu burgera :P

No ale z technicznego punktu widzenia to prezesowi jest srednio potrzebny. Bo od roboty ma ludzi.

Wizerunkowo wystarczy jak sie nie bedzie z klientami spotykal :P

Bo moze wtedy wypasc jak nasz jasniepaujacy prezydent. A po co z siebi robic posmiewisko?