Wpis z mikrobloga

Sześciokołowy prototyp Ferrari 312T6, który był testowany w 1977.

W drugiej połowę lat 70 w F1 pojawił się trend aut z 6 kołami. Najbardziej rozpoznawalny jest Tyrrell P34, lecz oprócz brytyjskiego zespołu 6 kołówce testowały inne zespoły, Lotus, Mclaren czy March. Te pojazdy łączył jednak fakt że wszyscy podeszli do tematu budując 6 kołowy bolid z wykorzystaniem dodatkowej 3 osi kół. Ferrari do sprawy podeszło inaczej i swój prototyp zbudowano z wykorzystaniem 2 oś, lecz dodaj dodatkowe opony na tyle.

O samym prototypie nie ma wielu informacji i dostępnych zdjęć, gdyż Ferrari testowało go na prywatnych testach za zamkniętymi drzwiami nie zapraszając dziennikarzy. Wiadomo że testy rozpoczęły się już wiosną 1977 i były robione z myślą o sezonie 1978. Autem jeździł głównie Niki Lauda po testowych torze Fiata na południu Włoch.

Testy przebiegły nawet udanie, z głównych pozytywów wynikły takie rzeczy jak zmniejszenie oporu aerodynamicznego samochodu, poprawienie przepływu powietrza pod samochodem co pozwoliło zwiększyć przyczepność, poprawienie stabilności samochodu, poprzez lepszy rozkład środka ciężkości.
Oprócz zalet, 6 kół przyniosła także pewne wady. Samochód zyskał na wadze dzięki dodatkowym oponom i felgom. Można powiedzieć, że zwiększenie masy było również potrzebne, aby wzmocnić karoserię i zawieszenie auta. Dlatego Scuderia kontynuowała prace nad mostem wiszącym De Dion, co zakończyło się dla Ferrari fiaskiem. Innym ważnym problemem było to że szerokość 312T6, przekraczała ona maksymalną dozwoloną granicę. Auto przeszło kilka poprawek takich jak zmniejszenie długości półosi, co zaowocowało większym tłumieniem drgań pionowych, co powodowało słabsze wyniki.
Największym problemem dla Scuderia było jednak wykonanie samych opon. Które musiały zostać wykonane na specjalne zamówienie pod te testy, różniły się one od opon stosowanych w wyścigach, i SF nie miała gwarancji że Goodyears będzie miał możliwość przygotowywania specjalnego kompletu opon tylko dla Ferrari na każdy wyścig.

Mimo tego Ferrari postanowiło kontynuować testy aż do jesieni. W późniejszej części sezonu do Ferrari 312T6 wsiadł Carlos Reutemann, który w przeciwieństwie do Laudy był przeciwnikiem nowatorskiego rozwiązania. Podczas testów na Fiorano, Reutemann zauważył że auto prowadzi się zupełnie inaczej niż zwykły 4 kołowy bolid, szczególnie jest bardziej czuły na nierówności toru. Właśnie przez wybój na torze Reutemann rozbił samochód i zaniechał dalszych testów. Mimo tego do końca roku Ferrari jeszcze kilka razy przetestowało nowy samochód razem z Laudą i Giorgio Enrico, kierowcą testowym zespołu.

Ostatecznie Ferrari postanowiło nie wdrażać nowatorskiego bolidu na sezon 1978. Powodów było kilka, "zwykle" 312 uzyskało w sezonie 1977 świetne wyniki i zespół postanowił trzymać się sprawdzonej koncepcji, zamiast pchać się w nieznane. Drugą sprawą była niejasna sytuacja z homologacją nowego samochodu FIA, niby nie zakazała używania 312T6, lecz nie było do tego okazji gdyż Ferrari nigdy oficjalnie nie zgłosiło go do żadnej sesji F1. Dodatkowo było wiadomo że FIA prędzej czy później zakaże 6 kołowych bolidów, wiec wprowadzenie takiego samochodu było by krótkoterminową inwestycją.

#f1 #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_1661368622ZRSh1SPry8V2qFYsIRygdN.jpg
  • 1
Ależ bydle. Niesamowity był to okres w historii f1, czasem myślę , że to była najsłuszniejsza droga rozwoju tego sportu. Minimalna ilość przepisów na zasadzie "auto musi spalić 100kg na wyścig, mieć to to i to dla bezpieczeństwa a resztę sobie robicie jak chcecie"
To były czasy dzięki którym gołym okiem, bez naklejek było widać różnicę i który zespół to który