Wpis z mikrobloga

Dostałam opinię z poradni psychologiczno-pedagogicznej dla mojego trochę nietypowego trzylatka. Z jednej strony cieszy ponadprzeciętny rozwój intelektualny, z drugiej mamy zalecenie badań wykluczających autyzm. Czuję, że młodemu wyjdzie asperger. Chciałam zapytać tu, jak wygląda życie dorosłego autystyka ale lektura tagów #autyzm i #asperger trochę przybija...
  • 31
  • Odpowiedz
@allegramente: Najbardziej przeszkadza brak wiedzy o zagadnieniach psychiki, autyk może funkcjonować dobrze jeśli pozna (z czasem, nie wolno dziecka straszyć, ani samemu przejawiać lęku) jak obsługiwać siebie i rozumieć zachowania osób o odmiennym postrzeganiu świata. Drugie to nie należy podchodzić zero jedynkowo, ktoś coś ma, nie ma. Bo będą dzieci i dorośli mające pośrednie cechy pomiędzy NT a Aspi. Należy sprawdzić, który z rodziców jest (raczej jest, lub są) autystyczny i
  • Odpowiedz
@allegramente moj brat ma aspergera, 26 lat aktualnie
żyje normalnie oprocz tego, ze nie jest w stanie pracowac, psychicznie nie daje rady się skupic i adaptować do nowych sytuacji, miejsc i ludzi
jak był młodszy musiał brac prywatne lekcje bo było mu ciezko chodzic do szkoły
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@allegramente:

lektura tagów #autyzm i #asperger trochę przybija...

Bo piszą tylko ci, którym coś nie pasuje, jak ktoś normalnie żyje to po co miałby tam pisać?
Messi ma Aspergera, Elon Musk też się przyznał, wielu ludzi twierdzi że Bill Gates też ma, spokojnie.
  • Odpowiedz
  • 2
@seboxtc jest kilka odchyłów ale najważniejszy to brak rozmów. Nie zadaje pytań i nie odpowiada na nie. Nie mogę liczyć na dialog z nim choć gada bez przerwy ale o rzeczach tu i teraz i raczej tak do siebie.
  • Odpowiedz
Ja np w połowie gimnazjum na samą myśli że muszę tam jutro iść (i pojutrze i za tydzień i za miesiąc i za rok) dostawałem załamania nerwowego i myśli samobójczych i wyszedłem z niego z ciężką fobią społeczną, cpstd i ogólnie trwale okaleczoną psychiką
Potem przez wiele lat nie potrafiłem kompletnie inicjować jakichkolwiek interakcji z ludźmi a kiedy się w końcu (dzięki psychotropom) odważyłem to kończyło się to zawsze ośmieszeniem kompromitacją i
  • Odpowiedz
  • 2
@Chodtok ojj to niefajnie. Ale pewnie nie miałeś pomocy w dzieciństwie? Ja jako dziecko lat 90 byłam okrzyknięta przez dorosłych bardzo nieśmiałą i tyle. Nikt nie myślał o diagnozowaniu a pewnie by co wyszło.
  • Odpowiedz
Ano nie
I nawet nie wiem czy dałbym sobie pomóc bo przez wieeeeeeele lat kompletnie wypierałem myśl że coś może być ze mną nie tak i za wszelką cenę chciałem się dopasować i czuć normalny
Np w podbazie byłem w jakiejś poradni psychologicznej w związku z dysgrafią i moja mama nagle wspomniała o moich innych problemach (nie pamiętam nawet jakich, ale na 99% coś związanego z odnajdywaniem się wśród rówieśników, może po
  • Odpowiedz