Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@LubieChleb: zapomniałem dodać, że ostatnio wykryli mi problemy z tarczycą... Poważnie mówię. Mam torbiel 23mm - wczoraj robiłem biopsję. Siedzę trochę jak na szpilkach, chociaż lekarze i statystyki mówią, że nie ma czego się obawiać. Dodatkowo TSH mam tak niskie, że jestem na granicy bliskiej niewydolności...

Da się schudnąć. Wystarczy przestać się oszukiwać z kcal i po prostu mniej żreć (ja to nawet nie żarłem, tylko #!$%@?) em jak #!$%@? knur).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@x12: dzięki, jeszcze 2-3kg w dół i na tym koniec. W sensie zrzucania. Jak utrzymam wagę to będę sobie sam gratulować już :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@CzarnyBelzebub: aktywność minimalna. Dużo chodziłem i chodzę w pracy, te 10k kroków to standard dzienny. W dni wolne nieznacznie zmieniłem nawyki np. zamiast jechać niecały km autem, poruszałem się pieszo. Żadnej siłki czy ćwiczeń w domu. Na te drugie czasem miałem zajawkę, że 2-3 tygodnie mahalem małymi hantlami 5kg te 15-20 minut. Kilka razy w tygodniu maks, a potem 3-4m-ce nic. Nie opycham się już żarciem, mocno, aktualnie prawie do zera,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Ooo zaraz przyjdzie specjalistka od diet @ little_muffin (celowo nie oznaczam, dziś mi się nie chce kłócić z nią xD) i ci powie, że to fake, a schudnąć się nie da, bo plastik w wodzie, hormony itp. xDDD

@little_muffin prawda to? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Tomsz1989: dieta MŻ, sporu zero, poza chodzeniem ponad 10km dziennie ale to z pracy wynika

@Ama-gi: no nad pozostałościami bebecha trzeba popracować ale wolę być chudzielcem z wiszącą skórą niż ulańcem. Kobieta jest, 8 lat razem, mamy dzieci, królika, papugę i koty... Więc w sumie jak żona ale jeszcze nie ma obrączki więc zołza z niej do końca nie wylazła... Ergo nie muszę mieć kompleksu, że nie wyglądam jak Chad,
@jarezz: Szczere gratulacje. U mnie tycie z kolei było w pełni kontrolowane, bo chodziłem na siłownię i masowałem do lekko ponad 100 kilogramów przy 183 cm wzrostu. Później przyszedł covid, siłownie zamknięto, ja podupadłem zdrowotnie (więc i tak musiałem ostawić dźwiganie mocnych ciężarów), odstawiłem michę, ćwiczyłem w domu na wolnych ciężarach, gumach itp. + chodziłem 10 tysięcy kroków dziennie i schudłem do 78 kilo w lekko ponad pół roku. Wagę utrzymuję
@jarezz: Super wynik, mega gratulacje ʕʔ

Sama sporo zredukowałam i do łba to nie docierało, dopóki nie wzięłam spodenek sprzed trzech lat. Szybko do mnie dotarło, że mam całą szafę do wymiany. Cudowne uczucie, zwłaszcza jak człowiek po prostu zmienia nawyki powoli i leci swoim (zdrowym) tempem.