Wpis z mikrobloga

  • 0
@Neko-chan51 Panie specjalisto, soczki dostarczają dużo mikroelementów oraz ważnych węglowodanów które są potrzebne dla rozwoju tak młodych osób.
  • Odpowiedz
@Neko-chan51: no jawnie, moje bratanice na każdym kroku są napychane przez węglowodany...matka co chwila im daje albo kawałek ciasta, albo cukierki/lizaki, albo delicje, i tak cały dzień. Nie wiem czy dziecko w ten sposób nie uczy się złych nawyków...
  • Odpowiedz
@Uzapi: Lepiej zjeść owoc niż dać dziecku sok.

@Tukoruzi: Uczy się złych nawyków. Twoje bratanice mają nadwagę? Ile mają lat?

@hakunnin: Ponieważ prowadzi to do próchnicy, rozwinięcia insulinooporności cukrzycy ale także spożywanie soczków prowadzi do niealkoholowego stłuszczenia wątroby (podobno już 3-latki borykają się z tą chorobą), dodatkowo otyłość u dzieci w Polsce rośnie w górę.
  • Odpowiedz
@Neko-chan51:
Samo zaistnienie na świecie jest już krzywdą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Później to można do woli debatować co jest większą, a co mniejszą krzywdą dla dziecka. To IMO jest wręcz rozważanie na stopie filozoficznej - czy zdrowie, i potencjalnie dłuższe życie jest większym priorytetem czy, w tym przypadku przyjemności i rozkosz smaku. Nikt mi nie wmówi, że nie jest czymś przyjemnym wciągnięcie sobie takiego soczku świeżo wyciśniętego, zjedzenie cziperów, kremówki ( ͡° ͜ʖ ͡°) czy czekolady. Jeden człowiek stwierdzi, że przyjemność wynikająca z dobrego żarcia jest dla niego ważniejsza od tego czy będzie żył te 10-20 lat dłużej jedząc zdrowe żarło, i nie sposób odmówić mu prawa do takiego postrzegania rzeczywistości. To jest wbrew pozorom bardzo filozoficzna kwestia, i nie ma tutaj jedynej słusznej drogi. Przykładowo taki Lemmy Kilmister pewnie nadal by żył, gdyby za młodu odrzucił swój styl życia, ale czy byłoby to dobre dla niego, patrząc z jego perspektywy? Trudno powiedzieć przecież by zmarł jako człowiek nieszczęśliwy czy niespełniony. Chłop uznał za dla siebie najlepsze tzw. "szybkie życie" przepełnione alkoholem, narkotykami i łatwymi kobietami, i miał do tego pełne prawo(no może poza narkotykami, bo te są nielegalne xD). Z kolei inna osoba uzna te wszystkie rzeczy za zbędne, i by żyć dłużej bez żalu je odstawi.
Można wręcz tę kwestię rozkładać na czynniki pierwsze i dalej rozkminiać, np. pod kątem tego co w przypadku gdy człowiek umrze przedwcześnie, jeszcze jako dziecko, lub młody dorosły. Co mu po tym zdrowym trybie życia, jak nawet nie dożył nigdy czasów gdy złe nawyki żywieniowe mogłyby realnie wpłynąć na jego życie?

Wracając do tematu, nie zgodzę się z Tobą, że odmawianie pewnych przyjemności dziecku, tylko dlatego, że za X lat mogą(bo wcale nie muszą) mieć dla niego nieciekawe konsekwencje zdrowotne, będzie czymś właściwym, a przeciwne podejście będzie krzywdą zawsze. Czym innym jest unikanie rzeczy jednoznacznie szkodliwych i złych, jak np. narkotyki, alkohol, patologia w domu, przemoc itd. a czym innym odmawianie drobnych, powszechnie dostępnych, i popularnych przyjemności jak np. przekąski czy słodycze. Tym bardziej że taka asceza dla dziecka na pewno będzie się wiązała z poczuciem niesprawiedliwości gdy taki młody człowiek będzie widział kolegów którym rodzice normalnie kupują takie rzeczy, i je jedzą i nie umierają od tego, ani nie są chore. Istnieje niemałe prawdopodobieństwo, że w wieku lat kilkunastu będzie całe
Zgrywajactwardziela - @Neko-chan51: 
Samo zaistnienie na świecie jest już krzywdą ( ...

źródło: comment_166116423308sa6X9U4SaqwOVr8NA8v0.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Piszemy tutaj o dzieciach, nie dorosłych. Ja też czasem zjem chipsy itd., ale jestem dorosła. Dziecko dopiero uczy się prawidłowych nawyków.
A skąd ma dziecko wiedzieć, że jest to przyjemność skoro nigdy tego nie zasmakowało? Dlatego właśnie trzeba dziecko powiedzieć dlaczego tego nie je lub dlaczego to ograniczamy i nie jak z dzieckiem tylko osobą dorosłą i wytłumaczyć od podstaw.
Była znana sprawa pewnej kobiety, która karmiła córkę tylko
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Napisałam wcześniej, że okazjonalnie można... Czytaj proszę wszystko.
Wiem, że dziecko rodzica nie słucha tylko naśladuje, więc nie musisz o tym wspominać. Jest to wiedza powszechna. Nie jestem hipokrytką, więc tutaj nie "trafiasz" ;)

Dlatego trzeba mieć zdrowe podejście do dzieci... I znowu pewnie źle mnie odebrałeś (jak w większości tego co czasem napiszę).

Twoim zdaniem jest to katowanie, bo pewnie nigdy zdrowo i smacznie nie jadłeś.
  • Odpowiedz
@Neko-chan51: Jest pewien problem, który zaistniał w reklamach. Przedstawianie wszelkich soczków, gerberów czy innych gówien jako fajnej żywności dla dzieci. Wszelkie kubusie, pysie nawalone mają tyle cukru, a jednocześnie tak mało witamin, że puszka Tigera z witaminami i sokiem na 100ml ma lepszy skład niż one (sam porównywałem skład kiedyś). Jakby nie kofeina to zdrowiej byłoby to im dawać niż te "soczki". Dwa, zębów należy używać, także by próchnica się
  • Odpowiedz
@XanderPLXE: Tak, dodatkowo z sadu babci Dorotki i dziadka Stefana xd
Moim zdaniem, ludzie myślą, że soczki są zdrowe właśnie przez reklamy... Znalazłam artykuł o zdrowych korzyściach z soczków, a pod spodem to co znalazłam to śmiech na sali. Ale jak nie zapomnę to jutro wstawię cytat i Ciebie oznaczę ;) albo ogólnie wstawię ten artykuł.
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Sądziłam, że jest to wiedza powszechna, że dziecko naśladuje, a nie słucha...

Jest to syf, ale w rozmowie z dzieckiem nie powiedziałabym tego i powiedziała, że okazjonalnie może zejść chipsy, napić się soku na urodzinach koleżanki jeśli chce.

Nie zawsze kiedy ma ochotę jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ jeśli dziecko codziennie chciałoby pić litr soku albo zjeść 3 paczki chipsów po 140g to chyba byś na to nie pozwolił będąc
  • Odpowiedz
@Neko-chan51:

Sądziłam, że jest to wiedza powszechna, że dziecko naśladuje, a nie słucha...

Znaczna część rodziców nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że mówienie do dziecka w infantylny sposób z dużym prawdopodobieństwem zaburzy u niego prawidłową wymowę, a Ty oczekujesz takiej wiedzy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jest to syf, ale w rozmowie z dzieckiem nie powiedziałabym tego i powiedziała, że okazjonalnie może zejść chipsy, napić się
  • Odpowiedz
@Zgrywajac_twardziela: Co prawda jak na razie widziałam taki przypadek tylko raz, ale matka dziecka, które chodzi do przedszkola (na moje oko 3-4 lata) codziennie w sklepie z samego rana kupowała soczek i do tego cukierki i batonika...

Gdyby moje dziecko chciało jeść 3 apczki chipsów dziennie to bym mu zabroniła i starała się wytłumaczyć dlaczego jest to niezdrowe.
  • Odpowiedz