Wpis z mikrobloga

#motoryzacja #aaaauto #samochody

Mirki, czy miał ktoś styczność z AAA Auto ?

Bardzo poważnie zastanawiam się nad kupnem od nich auta używanego, jednak fakt, że poniekąd jest to komis samochodowy budzi we mnie pewne obawy.
Ciekaw jestem czy auta są faktycznie "pewne" i sprawdzone, czy jednak są wydrutowane, aby żeby ładnie działały przy jeździe próbnej a później gwarancja do bramy i się nie znamy.
Jakoś na punkcie samochodów jestem lekko #!$%@? i zależy mi na aucie które nie będzie ulepem albo mechanicznie gruzem.

Jak ktoś od nich brał samochód, miał styczność bądź jakiś znajomy kupował od nich auto będę bardzo wdzięczny za każdą opinię!
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@P1erut: Ja miałem. Chciałem sprzedać starsze auto i kupić nowsze u nich. Na wycenę mojego czekałem 3h po czym dostałem info, że Astry to oni nie potrzebują. A jak chodzi o zakup nowszego to czekałem kolejne 2h do działu "sprzedaży", żeby się dowiedzieć, że dwa upatrzone przeze mnie samochody sprzedały się magicznie przed chwilą.
Jak dobrze poszperasz to zobaczysz, że wystawiają te same samochody w różnych miejscowościach i w dobrych
  • Odpowiedz
@P1erut: NIGDY! Nigdy nic od nich nie kupuj, parę lat temu sprzedali mi takiego trupa, że do dzisiaj mnie trzęsie na myśl o nich. Nie każdy musi się znać na motoryzacji - a kiedy wciskają ci kit, że wszystko sprawdzone i bezpieczne to chcesz w to wierzyć.

Utopiłem parędziesiąt tys zł. Nic nie odzyskałem, śmiali mi się w twarz.
  • Odpowiedz
@P1erut: Nie polecam, kupiłem były te gwarancje itp wszystko jest #!$%@? warte 2 lata bujania się po sądach żeby zabrali te auto bo oczywiście miało wadę ukrytą, na wszystkie pisma czy to ode mnie czy prawnika odpisywali " widział pan co kupuje" xD Sprawie wiedzieli, że przegrają mimo tego przeciągali ją jak najdłużej się da byle mi na złość zrobić wiec #!$%@? ich
  • Odpowiedz
Wiedziałem, że na Mireczków można zawsze liczyć ( ͡° ͜ʖ ͡°). A czy któryś z was miał może do czynienia z konkretnym oddziałem #lublin ?
  • Odpowiedz
@P1erut omijaj. 2 auta oglądałem, oba podpicowane trupy za 20k. Przy jeździe próbnej gość mi nawet próbował wmówić że jak sprzęgło puszcza u samej góry to znaczy że jest nowe
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@P1erut: nie warto, dużo aut to trupy a po drugie stosują jakieś kretyńskie metody wystawiania w super cenie samochodów, których nie mają tylko po to żeby się z nimi skontaktować i nawijać makaron na uszy
  • Odpowiedz
wac


@OrzechowyDzem: Miałem podobnie, wycenili mi Astrę na jakieś 50% tego, co za nią dostałem normalnie sprzedając auto przez co zrezygnowałem z zakupu po ich wykupie starego auta. Dodatkowo tak samo, najpierw auto czeka na miejscu, a potem magicznie się sprzedało, ale jak już Pan jest to pacz pan na to cudo
  • Odpowiedz
@P1erut: znalazłem u nich samochód. Igła xara Picasso za ok 6k. W ogłoszeniu i przez telefon wszystko git. Chciałem zamówić z dostawą pod dom. W ogłoszeniu była taka opcja. Poklikalem co trzeba i wywaliło mi komunikat, że dostawę trzeba załatwić telefonicznie. No to okazało się, że dostawy jednak nie będzie, bo samochód jednak jest we Wrocławiu, a nie w Katowicach. Kazali przyjechać do Katowic i tam załatwić dostawę z wrocka.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@P1erut: w styczniu kolega z Krakowa szukał auta, wpadło mu w oko, pojechał z synem pociągiem do Warszawy a potem gdzieś obok (chyba AAA Auto Piaseczno xD). Pomijając sens przy tym budżecie (ostatecznie kupił... Octavię II), wziął wolne, dzwoni rano czy jest samochód (panie, czeka wypucowane na pana!), potem w pociąg, przesiadka, przychodzą na miejsce a tu zonk. Samochodu nie ma, sprzedany. Ktoś się zlitował i podwiózł ich do Warszawy na pociąg powrotny.

Cena:
- 2x 2 bilety na PKP Kraków - Warszawa
- dzień urlopu kolegi
- pół dniówki na fuchach (kolega dorabia po godzinach jako
  • Odpowiedz
@P1erut: ja kiedyś oglądałem u nich auto. Samo w sobie było w porządku, bo w sumie było praktycznie nowe, ale nie chcieli mnie wypuścić bez finansowania od nich i bardzo odradzali zewnętrzne. Oczywiście ich oferta miała oprocentowanie jak lichwa, wychodziło jakieś 120% a to były czasy jeszcze niskich stóp procentowych. Oczywiście zrezygnowałem, bo taka oferta wtedy to jak naplucie w ryj i powiedziałem że chce własne i mają mi dać
  • Odpowiedz
Omijać niech giną Janusze. Kolega kupił w Krakowie forda focusa który po kilku miesiacach użytkowania prawie spalił sie na autostradzie a ostatecznie krótko po tej przygodzie upaliło tłoka i silnik do remontu.
  • Odpowiedz