Wpis z mikrobloga

@Loginconajmniej4znaki: Generalnie nie mam z nimi problemu żadnego, bo zwykle kończyły się około 23. Wczoraj mocno mnie to zaskoczyło, bo do 00:30 w ogóle nic się nie niosło i nawet nie wiedziałem ze jest jakaś impreza. Dopiero koncert tego ostatniego typa nagle zaczął być słyszalny i to tak, ze myślałem ze jakiś sebix gra muzę w aucie pod blokiem co skończyło się tym ze obudziło mi dziecko i cała noc w
  • Odpowiedz
@s-k-fantasyfactory: co innego jak koncert się kończy o względnie normalnej godzinie i jest w miarę znośny dla ucha a co innego jak o 1 w nocy zaczynają #!$%@?ć RZUCAM WORKI W TŁUM KTO ŁAPIE TEN JARA jakby jakiś sebiks pod samym oknem zaczął puszczać rapsy z #!$%@? golfa 3, zwłaszcza w dzień jak człowiek by się chciał wyspać po całym tygodniu i o godzinie gdy w końcu można otworzyć okno
  • Odpowiedz