Wpis z mikrobloga

witam serdecznie moją ulubioną brać nitowsko - przegrywną.

Spójrzmy prawdzie w oczy, nikt z was nie neetuje z wyboru. Każby chciałby mieć pracę gdzie byłby lubiany, robić coś co wzbudzałoby szacunek innych ludzi i czuć się potrzebny. Każdy chciałby być osobą na którym jego bliscy mogą polegać, zamiast martwić się o jego los.

Wasze wysrywy na tagach to w większości trolling, w małej części osoby z chorobami psychicznymi, i w jakieś innej bliżej nieokreślonej części faktyczne zjeby (w waszym słowniku neet albo przegryw). Jeżeli jesteś trolem tak jak i ja czasem jestem, to możesz teraz przestać to czytać i od razu #!$%@?ć, a jeżeli jesteś chory to skontaktuj się z lekarzem żeby mi tu w komentarzach wypisywać że Ty nie możesz bo cośtam.

Mam do was którzy zostaliście, czyli do prawdziwych przegrywów, pytanie.

Czy gdybym wam dał plan i pomógł go zrealizować, to czy bylibyście w stanie poświęcić wiele wieczorów swojego wolnego czasu, w zasadzie codziennie, na naukę i pracę nad sobą, żeby polepszyć wasz mizerny los?
Mówię tutaj o roku, dwóch a może i w niektórych przypadkach trzech latach, ciężkiej codziennej pracy nad sobą, nauki i wyrzeczeń, jednak z perspektywą tego że jakość waszego życia i zadowolenie znakomicie się poprawi.

Pytam, bo kiedyś sam uciekałem od rzeczywistości tak jak wy teraz, i zamiast wziąć się w garść to marnowałem lata życia na różne rzeczy które miały zastąpić mi jedyną słuszną drogę dzięki której poprawiłem swoje życie. Obecnie dobrze zarabiam, mam ustabilizowane życie emocjonalne, świetny kontakt z rodziną i na codzień jestem po prostu zadowolony ze swojego życia. Jeszcze kilka lat temu byłem emigrantem zarobkowym w UK i przeklinałem każdy dzień kiedy musiałem wstać rano przed 5, żeby jechać do kołchozu i użerać się z bandą kretynów.

Zarzucam ankietą, bo wyniki zawsze są ciekawe.

#przegryw #neet #wyjsciezprzegrywu

Czy jesteś w stanie poświęcić 2-3 lata ciężkiej pracy nad sobą żeby wyjść z przegrywu?

  • tak 48.2% (27)
  • nie 25.0% (14)
  • co? 26.8% (15)

Oddanych głosów: 56

  • 42
@cyk_w_komkuter: Sorry, ale śledząc historię Twoich postów to się nie klei. Przecież od zawsze byłeś oskarkiem wyrywającym dupy, a po studiach zarabiałeś krocie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Poza tym, nie ma uniwersalnej drogi na polepszenie losu. W zasadzie jest to loteria, na której ty wygrałeś, a każdy inny może przegrać i nic nie uzyskać do usranej śmierci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Poza tym, nie ma uniwersalnej drogi na polepszenie losu.


@Mirasthrope: nie mówie że ja wygrałem, mówię że ja ciężko pracowałem i swój los polepszyłem a to może zrobić każdy. Pochodzę z biednej rodziny, nie miałem kapitału społecznego, ani finansowego na start. Ale spiąłem dupę i teraz żyje mi się dobrze.
Spójrzmy prawdzie w oczy, nikt z was nie neetuje z wyboru. Każby chciałby mieć pracę gdzie byłby lubiany, robić coś co wzbudzałoby szacunek innych ludzi i czuć się potrzebny. Każdy chciałby być osobą na którym jego bliscy mogą polegać, zamiast martwić się o jego los.


@cyk_w_komkuter: ty też nie żyjesz swoim życiem z wyboru, wolałbyś być przecież elonem muskiem, a nie anonkiem na wypoku ( ͡° ͜ʖ ͡°
No, czyli masz coś czego nikt stąd miał nie będzie


@Mirasthrope: Teraz mam 33 lata, nie jestem z mordy już taki piękny, a nawet bardzo zbrzydłem z pewnych powodów o których nie chce mówić, ale za to gwarantuje Ci że jakbym poszedł na rynek to bym dzisiaj sobie ładną studentkę przeruchał. To tylko wam się wydaje że to o waszą szczenkę i wzrost chodzi, bo macie mały lvl, albo mały lvl
ty też nie żyjesz swoim życiem z wyboru, wolałbyś być przecież elonem muskiem, a nie anonkiem na wypoku ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@askezis: ale nigdy nie będę żadnym rekinem biznesu, ale za to wybieram staranie się żeby mi było dobrze. A Ty jak tam, starasz się?
@cyk_w_komkuter: Na hajs to ja mogę sobie roksy wyrywać ( ͡° ͜ʖ ͡°), no tak, dynamina jest ważna, ale nie wiem czemu Ci się wydaje, że jak kogoś wytrenujesz na tego klepacza w korpo to się jego życie odmieni w tej kwestii. Nie, dupeczek na to nie wyrwie, może se co najwyżej pójść i kupić jacka danielsa do zgonu w piątkowy wieczór, albo Soplice porzeczkową, polecam sknerusom
gonienie za pieniędzmi jak pies nic mi nie da


@askezis: no to nie goń. Tak jak mówię, ktoś chce mieć lepiej ale nie wie jak, ktoś woli mieć gorzej i sobie wmawiać że tak jest fajnie. Sam jesteś odpowiedzialny za swoje życie ¯\_(ツ)_/¯
Na hajs to ja mogę sobie roksy wyrywać ( ͡° ͜ʖ ͡°),


@Mirasthrope: Rozumiem że żyjesz w świecie fantazji i myślisz że nie mając pieniędzy jesteś w stanie mieć spokojne życie, żonę i dzieci. Musze Cię rozczarować, ale nie jesteś. Twoje dzieci będa potrzebowały kogoś kto je nakarmi zdrowym jedzeniem, wyleczy zęby, a Twoja żona kogoś przy kim nie bedzie musiała poświęcać wieczorów na kalkulowanie czy starczy
@cyk_w_komkuter: A dziękuje, moja pieniądze zje inflacja, a żona i dzieci to abstrakcyjne konstrukty z wielu powodów, z których część napisałem wyżej. Nikt przy poznaniu nie patrzy na portfel w pierwszej kolejności, jest wiele zestawów cech, kolega który kręcił z 7 laskami jest bezrobotny 3/4 roku, no patrz, a tworzy ciągle relacje, czyżby nie chodziło o hajs? ( ͡° ͜ʖ ͡°)