Wpis z mikrobloga

Niby Kot, ale tak pomyślałem, że jestem jak pies burek na łańcuchu. Nie pamiętam innego życia jak te tutaj. Pogmatwane sprawy rodzinne ciągle trzymają mnie na uwięzi. Z jednej strony chciałbym ten łańcuch zerwać i zobaczyć co jest za horyzontem, z drugiej boje się byle szurnięcia nogą, a co dopiero odkrywać to, czego nie odkryłem.
A może mi się tylko wydaje i ten łańcuch nie istnieje? Może tak naprawdę mogę iść przed siebie, a po prostu jeszcze tego nie zauważyłem, bo wydaje mi się, że przecież nie mogę.
#przegryw
  • 1
  • Odpowiedz
@KotMruczek: nie wiem czy do końca zrozumialem. Myślę, że warto małymi krokami iść na przód, próbować uporządkować pewne sprawy i wtedy uświadomisz sobie, że tak na prawdę zawsze mogłeś. Wiem, że brzmi to jak coachowskie bajki, ale niestety nie ma innej drogi. Powodzonka
  • Odpowiedz