Wpis z mikrobloga

Moi rodzice (i dziadkowie) popełnili wiele błędów wychowawczych, ale jednym z tych które tkwią w mojej pamięci do dziś, mimo że minęło od tamtej sytuacji ponad 20 lat jest ten, gdy byłem z dziadkami na wakacjach, a w miejscu gdzie byłem co roku zjeżdżała się stała ekipa młodzieży w podobnym wieku do mojego. Mieszkałem wtedy w pokoju z moim dobrym przyjacielem, który był co prawda o 2 lata starszy ode mnie ale dogadywaliśmy się doskonale. Dużo czytał, i raz pożyczyłem od niego książkę, jakieś wywody filozoficzne autora którego nazwiska nie pamiętam.

No i zacząłem czytać. Była to lektura ciężka, o znaczenie części słów musiałem pytać mojego kumpla albo zerkać do malutkiej biblioteczki która była w ośrodku w którym mieszkaliśmy, ale pomimo tego była to lektura która mnie wciągnęła.

Któregoś dnia moja babcia przyszła do naszego pokoju, zobaczyła czytaną przeze mnie książkę na stoliku koło mojego łóżka i stwierdziła patrząc na mojego kumpla że na tą książkę to ja chyba za głupi jestem.

Czy książka była trudna? Była. Czy byłem za głupi na to żeby ją czytać? Najpewniej. Czy w ogóle rozumiałem co czytam? Po części, choć byłem w stanie połknąć może 20 stron dziennie i co chwile mnie frustrowały słowa których znaczenie musiałem sprawdzać (a wtedy nie było łatwego dostępu do internetu). Czy moja babcia powinna tak powiedzieć? Nie. Po jej słowach zrobiło mi się #!$%@? przykro i do książki tej więcej nie zajrzałem.

Nie róbcie swoim dzieciom takich rzeczy Mirki i Mirabelki.

#dzieci #rodzicielstwo #wychowanie #zalesie
  • 8
  • Odpowiedz
@rrobot: Jest zasadnicza różnica przed byciem odpornym na to co mówią inni ludzie, nawet bliscy znajomi - szczególnie kiedy jest się osobą dorosłą z wyrobionym charakterem, a słyszeniem czegoś takiego będąc 15-latkiem od swojego rodzica/dziadka, szczególnie jeśli takiej osobie się bardzo ufa i jest ona dla Ciebie autorytetem.
  • Odpowiedz
@clowncore: Współczuję, tak to jest jak dorośli próbują się dowartościować na tle dzieciaka, zamiast ułatwiać mu start w życie i wskazywać drogę. Czasu nie cofniesz, ale spróbuj znaleźć tą książkę i przeczytać. Ciekawe jak przez lata zmieniła Ci się perspektywa. Wołaj jak coś ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
czyli jednak nie byl to tak trafnie wybrany autorytet


@rrobot: jest i on - wykopek mądry i doskonały od urodzenia, co zawsze dokonywał trafnych wyborów i nigdy nie dał sobie w kaszę dmuchać. Do tego miał trudne dzieciństwo ale sam sobie poradził. Gratulacje!

@clowncore: mam wrażenie, że w obecnym pokoleniu to się zaczyna powoli zmieniać. Ja sam przypominam sobie teksty matki i nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miał tak samo
  • Odpowiedz
@clowncore: mam wrażenie, że w obecnym pokoleniu to się zaczyna powoli zmieniać. Ja sam przypominam sobie teksty matki i nie potrafię sobie wyobrazić, żebym miał tak samo mówić do swojego syna. Np. jako 10-latek kupiłem nie takie mleko, wyzywała i ględziła przez pół godziny, a potem przychodzi i rozmawia jakby nigdy nic.


@NieBendePrasowac: kto nie dostał #!$%@? za kupienie nie tego mleka ten niech pierwszy rzuci kamieniem xD Ja sobie
  • Odpowiedz