Wpis z mikrobloga

Hej, facet obtarł mi listerko na parkingu pod pracą ale nie poczuwa sie do winy. Na kamerach rzekomo nic nie widać ale mam zdjecia jego lusterka ze sladem obtarcia pasującym do uszkodzenia i zdjecie na ktorym częściowo stoi na moim miejscu parkingowym. Do tego jego samochód jest caly poobijany i ma co najmniej kilka kolorowych śladów po obcierkach, co dobrze widać na białym lakierze. Powinienem zgłosić sie do ubezpieczalni czy moze na policję? Miał ktos może podobną sytuację?

#uk
Nestoreish - Hej, facet obtarł mi listerko na parkingu pod pracą ale nie poczuwa sie ...

źródło: comment_1660542514IRGc8voqyRvdmT9FAEZLN9.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
Do ubezpieczalni.

Policja Ci powie ze oni nie są od tego. Miałem podobną akcję z motocyklem. Proponuję się też przyczaić z pustakiem w ręku za ogrodzeniem. Chociażby za samo parkowanie.
  • Odpowiedz
@motoinzyniere: wiem ze to pierdoła ale zależy mi przede wszystkim na pociągnięciu do jakiekolwiek odpowiedzialności. Niech poniesie konsekwencje swojej nonszalancji

@Sztachuk dla mnie takie coś to zwykłe chamstwo i brak szacunku do innych użytkowników parkingu
  • Odpowiedz
@Nestoreish: > wiem ze to pierdoła ale zależy mi przede wszystkim na pociągnięciu do jakiekolwiek odpowiedzialności.

O tym w ogóle można zapomnieć. Tak jak kolega @motoinzyniere napisał, jeśli chcesz mieć mniej nerwów ogarnij to sobie sam. Inaczej tylko się będziesz wkurzał, a koniec końców i tak finansowo dotknie to Ciebie w taki czy inny sposób.
  • Odpowiedz
@Nestoreish: normalnie do ubezpieczalni i dojeżdżaj typa. Widzę, że to jeszcze nie Polska, więc jest szansa na łatwe załatwienie sprawy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Nestoreish: co to za polactwo w komentarzach?! Mirku zgłaszaj gościa. Nie ważne, że małe uszkodzenie. Ja też mam kilkuletni samochód i co, mam pozwalać żeby inni go poobijali drzwiami, jak napisał @motoinzyniere i przestać dbać o niego bo jest używany? Jeśli ktoś nie dba o swoją własność to jego sprawa. Dla mnie może chodzić ze zbitym telefonem, jeździć poobijanym autem i mieć powycierane spodnie na nogawkach, ale czyjąś własność należy szanować.
  • Odpowiedz
@Nestoreish: Mozesz isc na policje i zglosic uszkodzenie mienia, może zrobia z tego wykroczenie albo umorza. Wiadomo jaka jest policja, ale gdyby on dostal mandat lub uprawomocnil sie wyrok nakazowy to mialbys wtedy znacznie latwiejsza sprawe z ubezpieczycielem. Mozesz tez wezwac jego ubezpieczyciela do zaplaty, jak zrobiles zdjecia lub masz nagranie i masz material to mozesz nawet isc z tym do sadu, jego wezwa na swiadka a ty w koncu uzyskasz
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@TM6XUlgvbz5kxzqnzYZF: przeciez obaj najpierw musza sie naczyc parkowac samochod. Pokaz kierowcow burakow co nie potrafia parkowac prosto, nie myslac o innych ze ich krzywo zaparkowany smaochod tez bedzie przeszkadzal czy to otworzyc drzwi cxy to wyjechac.
  • Odpowiedz
  • 3
@Nestoreish @motoinzyniere: Dokładnie, zgłosisz "szkodę" na insurance, to mimo, że nie twoja wina i tak będziesz miał później wyższe ubezpieczenie. Poza tym nie wiem czy wiesz, ale w większości ubezpieczeń jest excess min 50-100 funtów, a to znaczy, że szkody do tej wysokości sam pokrywasz, więc jedyne co Ci z tego przyjdzie to stracony czas i #!$%@? dostaniesz.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Jabud: ale to o czym piszesz to gdyby on to z swojego ac robił. Jak będzie robił z ubezpieczalnia tego ziomka to ten ziomek będzie musiał wyłożyć z swojej kieszeni ten excess
  • Odpowiedz
@matiJ: piszę o UK właśnie. Dopóki nikt nie ucierpiał na zdrowiu takie kwestie rozwiązują ubezpieczalnie. Nie policja. U mnie dodatkowo ten kto doprowadził do uszkodzenia nie był w ogóle ubezpieczony, tak więc mogłem jedynie wziąć to na siebie.
  • Odpowiedz