Zauważyłem u #dzieci dziwną fascynację starymi grami/grami o starym wyglądzie, której na początku nie rozumiałem. Najpierw był #minecraft - ok, coś nowego, dzieciaczki sobie budują różne śmieszne rzeczy, uczą się czegoś.
Ale potem patrzę, jarają się Mario, wyciągają z internetu jakieś Donkey Kongi, oglądają YTby o tym...
Dla mnie to było zaskoczenie - całe życie gracza to historia pogoni za lepszą grafą, wiekszą rozdzielczością, lepszymi teksturami, realizmem, FPSem itd.
A młodych to nie rusza, bo urodzili się w świecie gdzie dobra grafa jest od dawna standardem. Realistyczne postacie i ulice to dla nich żadna atrakcja - widzą w grze to samo co w realu.
Natomiast te stare pixelowe pierdoły to dla nich coś nowego, oryginalnego, innego niż wszystko co znają. Taka refleksja.
@frutson: pisząc "nowe gry" mam na myśli gry z przedziału 2015 - do teraz. Z tegorocznych to chociażby The Quarry wg opinii jest świetna, chociaż w nią nie grałem czy Dying Light 2
@Katsukyun: Są gry od których oczekuje się jakiegoś stopnia realizmu, a są gry w których oczekuje się bajkowości, stylistyki/artystyczności. Fajnie jak nowe Call of Duty i symulatory są foto realistyczne, ale byłoby dziwnie grać w foto realistyczną Zeldę. Ale to prawda, że gry stawiające na realizm gorzej się starzeją. Podobnie jest z filmami gdzie wykorzystywane były efekty specjalne.
@AutismoHarbinger: moim zdaniem jedyne gry, gdzie faktycznie liczy się "skill", to jakieś strzelanki czy inne "zręcznościowe" klikadła, w których to user musi się spinać. Jakieś rts czy rpgi ostatecznie i tak sprowadzają się najpierw do tabelek, a potem do excela "ile czego jak postawić/zrobić żeby wygrać". O ile jeszcze z RTS idzie przeboleć, o tyle w rpgach fabuła wylatuje przez okno...
@Opornik: potwierdzam i też mnie to dziwiło xD Pamiętam jak samemu byłem dzieciakiem i nie mogłem się doczekać nowych premier, a będąc dorosłym gadam z jakimś dzieciakiem z podstawówki wcale nie będącym żadnym outsiderskim nerdem tylko dosyć normalnym i on opowiada, że jest fanem jakichś starych platformówek z playstation 1, które powstały jeszcze zanim ja sam się urodziłem i są starsze od jego rodziców xD Jakieś megamany i soniki z końca
Najpierw był #minecraft - ok, coś nowego, dzieciaczki sobie budują różne śmieszne rzeczy, uczą się czegoś.
Ale potem patrzę, jarają się Mario, wyciągają z internetu jakieś Donkey Kongi, oglądają YTby o tym...
Dla mnie to było zaskoczenie - całe życie gracza to historia pogoni za lepszą grafą, wiekszą rozdzielczością, lepszymi teksturami, realizmem, FPSem itd.
A młodych to nie rusza, bo urodzili się w świecie gdzie dobra grafa jest od dawna standardem.
Realistyczne postacie i ulice to dla nich żadna atrakcja - widzą w grze to samo co w realu.
Natomiast te stare pixelowe pierdoły to dla nich coś nowego, oryginalnego, innego niż wszystko co znają.
Taka refleksja.
#pcmasterrace #gry #grykomputerowe
Jakieś rts czy rpgi ostatecznie i tak sprowadzają się najpierw do tabelek, a potem do excela "ile czego jak postawić/zrobić żeby wygrać". O ile jeszcze z RTS idzie przeboleć, o tyle w rpgach fabuła wylatuje przez okno...
Pamiętam jak samemu byłem dzieciakiem i nie mogłem się doczekać nowych premier, a będąc dorosłym gadam z jakimś dzieciakiem z podstawówki wcale nie będącym żadnym outsiderskim nerdem tylko dosyć normalnym i on opowiada, że jest fanem jakichś starych platformówek z playstation 1, które powstały jeszcze zanim ja sam się urodziłem i są starsze od jego rodziców xD Jakieś megamany i soniki z końca