Wpis z mikrobloga

@Lukasz17qr: to Fredi gdy przywiozłem go do domu 22 czerwca. Nie dawal sie dotknac, płakał, skamlał. Oddzielenie od siostry i rodziców było traumą. Teraz po tych prawie dwóch miesiacach ten miniaturowy król podwórza z kocimi zapędami (bo wskakuje sam na kolana i chce być głaskany) szczeka w nocy tym piskliwym glosem, pod oknem jak poyebany i nie mogę spać. Kocham go ale jak mnie budzi o trzeciej nocy to musze krzyknac
Lukasz17qr - @Lukasz17qr: to Fredi gdy przywiozłem go do domu 22 czerwca. Nie dawal s...

źródło: comment_1660456754v0w4Qo5ZKnb2zFdZHVZGl9.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Lukasz17qr: "zgrzytanie" na linii koty-psy to tylko błąd w rozumowaniu odbiorcy. Twoje zwierzaki lubią się a problem tkwi gdzie indziej. Otóż i koty, i psy zasadniczo używają do komunikacji mowy ciała. Jednak mowa ciała psów i kotów nieznacznie się różni np. pies podnosi łapkę jako zaproszenie do wspólnej zabawy, kot podnosi łapkę jako ostrzeżenie i sygnalizuje tym gotowość do ataku. Pies macha ogonem w chwili podniecenia i radości, kot macha ogonem
  • Odpowiedz