Jeden z moich ulubionych kaktusów, którym opiekowałam od 10 lat, przeniósł się do wieczności po ciężkiej chorobie. Kwitł co roku i był bardzo wdzięczną rośliną. Smutno mi teraz bardzo, będę za nim tęsknić. (╯︵╰,)
@szkalownik88: @lexico: kocham wszystkie moje kakti, licząc z maluchami i siewkami ich ilość zbliża się powoli do setki, ale w tym wypadku czuję, że zawiodłam i strasznie mi przykro, że nie mogłam mu pomóc. To był jeden z moich pierwszych, od którego zaczęła się moja przygoda z kaktusami i sukulentami, dostałam go na randce od mojego wtedy-jeszcze-chłopaka, więc mam do niego ogromny sentyment. :( Straty wśród roślin są naturalne, ale
#zalesie #rosliny