Wpis z mikrobloga

2032 + 1 = 2033

Tytuł: Zima
Autor: Andrzej Stasiuk
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★★★

I nawet gdy stoi pod sklepem z facetami, to widać, że stoi sam.


Paweł, Mietek, Grzesiek, Paris-London-New York, Zima. I tyle. Pięć tekstów, po kilka stron każdy. I koniec. Krótka to była zima. I może dobrze.

W pierwszych czterech esejach znalazłem wspólny mianownik. Traktują one o tęsknocie. Nie jakiejś konkretnej, ta jest – wydaje mi się – całkiem jeszcze znośna. Autor przy pomocy szkiców raczej niż opowieści o ludziach ukazuje tęsknotę za czymś nieznanym. Za czymś lepszym, bo przecież gdzieś musi być lepiej. Za czymś czego może i by się chciało, ale trochę strach albo jakaś niepewność? Bo jednak gdzie indziej na pewno jest inaczej, tylko czy inaczej to koniecznie znaczy że lepiej? No i w dodatku to jednak nieznane. Tutaj może nie jest wspaniale, ale jest stabilnie. Wiadomo czego się spodziewać. A zmiana to jednak ryzyko.

Temat to bardzo ciekawy i dość ciekawie, choć na tyle nie wprost przedstawiony, że może autor chciał napisać w ogóle o czymś zupełnie innym, a ja tylko znalazłem to co znaleźć chciałem. To, co nie tyle mi przeszkadzało, ale zdziwiło w tych pierwszych czterech tekstach to mała zawartość Stasiuka w Stasiuku. Po kilku książkach tego, jednego z najwyżej przeze mnie cenionych, autora spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Ba, pan Stasiuk przyzwyczaił mnie do czegoś innego. A tutaj jednak zmiana. Zaburzona stabilność. Coś jest inaczej. Czy lepiej? Nie mam pojęcia. O tyle wpłynęło to na mój odbiór, że biorąc Zimę do ręki nie chciałem w tej lekturze szukać żadnej zmiany. Chciałem znaleźć stasiukową stabilność.

Sytuację – wyłącznie z przedstawionego wyżej punktu widzenia – ratuje ostatni esej, tytułowa Zima. Tam są dokładnie wszystkie te emocje i obrazy, które, kiedy było mi ich potrzeba, znajdowałem na tych kilkuset gramach papieru z nazwiskiem Andrzej Stasiuk na okładce. To jest zupełnie moje osobista uwaga, ale odniosłem wrażenie, jakby ten ostatni tekst, moim zdaniem nie pasujący do reszty, tak tematyką jak i stylem, został tam umieszczony specjalnie dla czytelnika takiego jak ja. Czytelnika, który – w tym konkretnym przypadku – wie czego chce. I ten esej jest wyjątkowo piękny, nawet na tle wielu innych pięknych, które wyszły spod pióra pana Stasiuka.

Tak sobie myślę, że gdybym, dajmy na to w lutym, stojąc przemarznięty na przystanku gdzie czekałbym na spóźniony autobus, który – być może – nie potrafi poradzić sobie z wjazdem pod górkę po oblodzonej jezdni, gdybym wtedy, okutany w grube ubrania i okręcony szalikiem, patrząc na wydobywające się z nosa kłęby pary, bo te wydobywające się z ust już dawno zamarzły na nieszczęsnym szaliku, klnąc na mróz, spóźniający się autobus i niemal wieczną lutową ciemność, gdybym spotkał na tym przystanku pana Stasiuka, to powiedziałbym mu tak:
– Panie Andrzeju, ta Zima to tak jako całość nie całkiem panu wyszła. Niech się pan jednak nie przejmuje; zima, moim zdaniem, to jako całość w ogóle nie wyszła. Panu Bogu, Matce Naturze czy procesom fizycznym kształtującym klimat na naszej szerokości geograficznej. Tyle jednak dobrego, że i w zimie, i w Zimie można znaleźć coś naprawdę wyjątkowego i pięknego. Fakt, że zwykle dopiero pod koniec.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #literaturapieknabookmeter
Pobierz GeorgeStark - 2032 + 1 = 2033

Tytuł: Zima
Autor: Andrzej Stasiuk
Gatunek: litera...
źródło: comment_1660091690jnz1R5QcgLbJqQKmVasLpk.jpg
  • 1
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★ (7.0 / 10) (1 recenzji)
Następne podsumowanie tagu: 2022-09-01 00:00 tag z historią podsumowań »
W abonamentach: www.legimi.pl
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki
Liczba stron książki: 56

Jesteś pierwszym recenzentem tej książki tutaj :)

Podobne książki:
1\. Prawiek i inne czasy (Olga Tokarczuk) - najnowsza recenzja usera Czlowiek_i_ludz_zarazem ★★★★ (7.0 / 10) - Wpis »
2\.