Wpis z mikrobloga

@Matr0niXX: Napiwek:
-wchodzę do knajpy, nie moge się doczekac menu. Przychodzi w koncu jakas obrazona ksiezniczka, przynosi mi to menu, odchodzi.
Dostaję zarcie pod nos, ale czuję się źle, jak intruz. Typiara wręcz niewerbalnie mowi mi „#!$%@? stąd”
Napiwek? Brak. Głupia tępa #!$%@?.

-sytuacja nr2: wchodze do reatauracji od początku do końca obsluguje mnie jedna żwawa, energiczna kelnerka. Jest bardzo pomocna, jest w stanie określić czy steki są z angusa czy