Wpis z mikrobloga

#europauniversalis #eu4 #aar

W aktualnej rozgrywce zostało mi jeszcze chyba nieco ponad 100 lat, ale aktualnie mam dość patową sytuację i nie za bardzo mam chęci dalej w niej brać udział. Grałem jako Kastylia, a później Hiszpania i obecnie mam rok 1712.

Zrobię małe podsumowanie z nudów.

Jeszcze do niedawna chciałem zniszczyć Francję, z którą miałem już 3 wojny totalne, ale zanim dogoniłem ich w technologii militarnej zdążyli zawrzeć sojusz z Otomanami, z którymi graniczę w Północnej Afryce.

Swoją drogą Otomanie strasznie się rozrośli i zajmują tereny od Bałkanów na północy, przez Turcję i większość Półwyspu Arabskiego na wschodzie, deltę Nilu i połowę Północnej Afryki (wchłonęli Tunezję i Mamulksów).

Przez ten sojusz sama Francja i Austria z którą są w Unii Personalnej, plus Otomani wystawiają na start 400 tys. wojska, a do tego dołączają się Państwo Papieskie, Hesse, Tier i jakieś inne małe państewka. Nie mam szans z taką potęgą.

Moimi głównym sprzymierzeńcem przez całą grę była naturalnie Portugalia. Burgundy i Savoy też bardzo pomogły w niszczeniu Francuzów swego czasu. Maroko podzieliłem między siebie z Portugalią, a sam podbiłem Algierię.

W dziedzinie kolonizacji udało mi się skolonizować jako pierwszemu Karaiby przez co mam tam praktycznie całkowitą kontrolę (kilka małych wysepek przypadło w udziale Portugalii). Do tego należą do mnie prowincje na zachodzie Afryki, okolice Ivory Coast i Przylądka Dobrej Nadziei, kilka wysepek na Pacyfiku, okolice Brazylii i praktycznie cała dolna połowa Ameryki Południowej.

Dzięki bardzo rozwiniętym koloniom na Karaibach i dość dobrym rozmieszczeniu kupców mam miesięczny przychód z handlu na poziomie 60 dukatów. Ogólnie ekonomia kraju przy maksymalnym utrzymaniu armii i floty przynosi około 70-80 dukatów zysku do skarbca.

Jak myślicie, warto grać dalej, czy zacząć coś nowego? Nie mam już pomysłów na tę rozgrywkę, więc wszelkie propozycje mile widziane.

Podkreślam, że to moja pierwsza gra i wszystkiego się na niej uczyłem.
s.....n - #europauniversalis #eu4 #aar

W aktualnej rozgrywce zostało mi jeszcze chyb...

źródło: comment_mB4lBxbUJlmXsDXyd37aJMNKUc9YlCoK.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
@severian: Warto kupić tę grę? Zawsze lubiłem total wara, ale nie specjalnie walczyć (tzn ten element RTSowy pomijałem). Tutaj wydaje mi się, że tylko klikamy i jedziemy dalej? Warto?
  • Odpowiedz
@Vegan: Jest ogromnie rozbudowana i daje dużo frajdy. To nie jest turówka jak Total War w trybie mapy, a RTS, gdzie na przebieg bitwy wpływa masa różnych czynników, ale sama bitwa rozgrywa się autonomicznie.

Jak lubisz takie historyczne strategię, radzisz sobie z angielskim (nie ma wersji polskiej, nawet nieoficjalnej) i nie poddajesz się łatwo (przy pierwszym kontakcie przytłacza trochę ogrom i skomplikowanie) to jak najbardziej warto.

Największym plusem gry jest
  • Odpowiedz
@severian: Dwa pytania, jak wyglądają twoje wojska? Z takim dochodem powinieneś mógł jeszcze trochę ich dosrać, bo manpower Ci nie brakuje i drugie pytanie jak wygląda twoja marynarka? Jeśli jest odpowiednio duża to zawierasz jakikolwiek sojusz w europie środkowej, blokujesz Turków w Istambule flota i modlisz się, by większość wojska była na Bałkanach i ciśniesz niewielkimi grupami afryke i azje. W europie bronisz się w jednym miejscu tak by zablokować
  • Odpowiedz
@Vender: Armii mam równo z limitem, czyli 106 tys. Otomanie siedzą około 50 tys. armią przy granicy bo co kilka lat dochodzi im jakiś claim na moje prowincje.

Raz dałem się wciągnąć Holandii w wojnę z nimi (po aktualnej dacie) i jak cisnąłem Francję wszystkimi moimi siłami razem z innymi państwami Europejskimi olewając Afrykę, to Otomanie okupowali mi całą afrykę i później zrobili desant do kraju.

Ogólnie Otomanie to największa
  • Odpowiedz
@severian: wojowanie z Francją to generalnie słaba sprawa i żadnych wielkich korzyści z tego nie ma. Miałem podobnie bo też pierwszą kampanię grałem Hiszpanią. Zobacz co możesz zdziałać we Włoszech. Ewentualnie jakaś koalicja. Turków to trzeba było łoić do 1650 roku póki bonus z krucjat był;p
  • Odpowiedz
@Puccini: Turków miałem gdzieś, bo generalnie zawsze byli daleko. Jakoś tak nagle staliśmy się sąsiadami.

Taki plan miałem żeby dokonać rozbioru Francji z Burgundią na spółkę, ale 100 lat to za mało chyba.
  • Odpowiedz
@severian: To może wykombinuj jakieś państwo będące sojusznikiem Francji a nie będące sojusznikiem Ottomanów, wypowiedz wojnę i wtedy negocjujesz osobny pokój z Francuzami (nie jestem pewien czy to działa:p). Chociaż bez offensive i quality ideas pewnie będzie cieżko
  • Odpowiedz
@severian: Turkowie są najpotężniejszym państwem na całej mapie jeśli nie dostaną jakiegoś ostrego kopa po jajach w pierwszych 100-150 latach, jedynie grając poza Europą można sobie pozwolić na ich olewanie (Skandynawia to nie Europa). Jeśli ściągasz większość handlu z afryki środkowej i karaibów to twój dochód wydaje się zdecydowanie zbyt niski. Wybuduj kilka budynków handlowych i w prowincjach z najdroższymi produktami koniecznie postaw workshop (drugi budynek w drzewku podatkowym (zwiększa
  • Odpowiedz