Wpis z mikrobloga

@galicjanin: Mimo wszystko to jest nic - realnie największy problem związany ze stratami w ludziach, to utrata doświadczonej kadry, którą ciężko będzie zastąpić. Żeby wrażenie na Rosji wywarła strata w ludziach, to zgiąć musiałoby pewnie 400 000 osób. Największa nadzieja na zwycięstwo tkwi więc w zrujnowaniu rosyjskiej gospodarki i eliminacji techniki wojskowej.
  • Odpowiedz
@wjtk123: Nie wydaje mi się, Agfanistan przyniósł im o wiele większe straty i uznany został za porażkę tamtej władzy bo na samym końcu nie było efektów. Musimy poczekać, zdać sobie sprawę, że powrót synków z urazami, bez kończyn czy w trumnach wywoła reakcje łańcuchową jeśli Rosja nie zdobędzi zakładanych celów.
  • Odpowiedz
@wjtk123: To już dawno nieaktualne. Russcy mają fatalną demografię od lat - tych legendarnych milionów chłopaków tam po prostu nie ma. Sytuację ratuje bieda Azja zza Uralu - tam przyrost naturalny jest nawet 10 razy wyższy i to głównie jest powodem, że to głównie oni walczą. Bardzo ciekawie wyglądają liczby - zachód rossji to -5 a Jakucja +8 (a są regiony +15)
jaroslawt - @wjtk123: To już dawno nieaktualne. Russcy mają fatalną demografię od lat...

źródło: comment_1659610368Wb3VDfW1XmXqO1JFtbvBlu.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Tank1991: Miałem na myśli straty długofalowe. Wiadomo ludzie to też wielka strata, ale kraj może też cierpieć gospodarczo, społecznie itp. co jest wartością nadrzędną. Taka jest polityka. Niemniej jednak sytuacja na Ukrainie to prawdopodobnie powtórka z rozrywki, na większą skalę i musiałby się stać jakiś duży przewrót na innym froncie w innej części Europy i Pacyfiku jednocześnie.
  • Odpowiedz