Aktywne Wpisy
Nie mam pojęcia co robić, pare tygodni temu skonfrontowałem różową, że nie mam już więcej siły siedzieć w robocie w dodatkowe soboty + nadgodziny i chciałbym żeby zaczęła w koncu szukać pracy po prawie 2 letniej przerwie... Finansowo ciagle od 10 do 10, mentalnie i fizycznie jestem już wrakiem, wracam do domu po 10-11h zmianie i nawet nie ma zakupów zrobionych i musze do sklepu iść zmęczony i brudny. Powiedziałem jej wszystko
Pan_Slon +162
Sytuacja była taka, że na parkingu pod sklepem, koleś cofał parkując i wjechał mojej żonie w przód auta. Żona podjechała w to miejsce 5 sekund wcześniej, zatrzymała się żeby wysadzić siostrzenice. Spisaliśmy oświadczenie i wszystko git. 3 miesiące później odzywa się do mnie Ubezpieczyciel sprawcy i mówi że sprawca to się już nie przyznaje do winy i mówi że żona jechała do przodu a on cofał (oba auta były w ruchu, a nie tylko jego). Sklep monitoringu tyle nie przetrzymuje, więc lipa.
I po wizji lokalnej itd. ubezpieczyciel wysłał decyzję , a w niej info że przyznali 50% kosztów z kosztorysu bo:
Artykuł na który się powołuje ubezpieczyciel mówi:
Czy mi się wydaje, czy chcą mnie wydymać? Jest sens się od tego odwoływać?
#ubezpieczenia #ubezpieczenieoc #samochody #prawojazdy #poradaprawna
Te oczywiście będą w innym artykule :D
No po czasie to wiem, że najlepiej wzywać policje, nawet do stłuczki parkingowej. Ale mi chodzi właśnie o to, co napisał @Xune. Oni wrzucili artykuł z Ustawy Prawo o ruchu drogowym, który dokładnie mówi, że wina jest sprawcy. Ja nie chce udowodnić, że było inaczej niż napisali (bo wiem, że to słowo przeciwko słowu), ale chce udowodnić, że nawet w wersji którą oni przedstawili, to wina wciąż
Niech powie kiedy kłamał, teraz, czy wtedy ?