Aktywne Wpisy
ŁO #!$%@? XDDD Na tiktoku właśnie p0luski mają trend i wstawiają głupkowate filmiki, że wolałyby spotkać w lesie niedźwiedzia niż mężczyznę xDDD no tak incel który boi się własnego cienia zrobi ci większą krzywdę niż 200 kilowe zwierze xDDDD ja piehdole kuhwaaa p0lki wszystko ma swoje granice XDDD p0luski że wy wstydu nie macie takiego guwna wrzucać do internetu XDDDDDDDDDDDD
#depresja #p0lka #przegryw #bekazlewactwa #bekazpodludzi #logikarozowychpaskow
#depresja #p0lka #przegryw #bekazlewactwa #bekazpodludzi #logikarozowychpaskow
Takie głębsze pytanie , jak myślicie co jest po śmierci?
Koleżanka podpisała umowę z biurem nieruchomości (dość znanym w Polsce, zresztą) ale biuro to nie zrobiło nic od dwóch miesięcy tymczasem ona znalazła kupca na mieszkanie, na własną rękę. W umowie z biurem są jednak zastrzeżenia, że:
1) nie może zerwać umowy, bo kara umowna w wysokości X...
2) nie może sama sprzedać mieszkania, bo również kara umowna.
Moje pytanie - czy to nie podlega pod wykaz klauzul niedozwolonych i czy może on a po prostu ich, mówiąc kolokwialnie, olać?
Mechanizm jest taki że podpisana umowa ogranicza sprzedającego.
1 .Biuro nieruchomości nie dopuszcza ofert do sprzedawcy, dlaczego nie dopuszcza ?
bo w większości wypadków oni widza jaki kredyt jest na nieruchomości, zaczynają sie spoufalać ze sprzedającym by dowiedzieć sie od niego jak bardzo ich ciśnie na sprzedaż tego mieszkania.
2. Doprowadzają sprzedającego do granic możliwości i podstawiają osobę
@arti040: absurdem to jest podpisywanie takiej umowy i szukanie kupca na własną rękę
@arti040: dała im nawet na to pół roku, skoro uważa to za "szybko" to dlaczego zmieniła zdanie?
@arti040: nic złego, po prostu zobowiązała się zapłacić karę w takim przypadku
Ale nic to. Na szczęście (jak napisałem wyżej), biuro może się bujać, bo takie zapisy, to klauzule niedozwolone.
@arti040: mogła zmienić agencję, istnieje więcej niż jedna w kraju
@arti040: ale przecież ona nie jest poszkodowana, sama zgodziła się na taką umowę, bardziej pasuje do mema "kazali podpisać my nie czytali a tera płacić trzeba"
Sprawdzała jeszcze jedno, lokalne biuro i też miało kary umowne więc to chyba "standard" jest.
No tak tak, zgodziła się ale na szczęście może z tego wybrnąć bez żadnych konsekwencji. :-)