Wpis z mikrobloga

Wahałem się czy temat opisywać ale finalnie uznałem że co mi szkodzi, a nuż komuś się przyda.
Przypadek w temacie #komputery #software #vpn #nordvpn więc jeśli powyższe kogoś nie obchodzi, nie ma sensu czytać dalej.

Sytuacja:
Ładnych parę miechów temu zauważyłem że po skorzystaniu z desktopowej (Win10) apki NordVPN nadal tkwiłem na IP Norda. Jeśli więc ostatnio korzystałem z, dajmy na to, francuskiego IP to po wyłączeniu Norda wszystkie strony witały mnie z marszu francuskimi podstronami. Co jeszcze bardziej absurdalne, restart systemu nie pomagał, jedyną opcją był wyłącznie restart ustawień sieciowych w panelu sterowania (!).

Gdzie popełniłem błąd:
Apkę Norda można wyłączyć na 2 sposoby:
- klikamy "disconnect" w apce, następnie prawym na apkę w trayu i wyłączamy
- klikamy prawym na apkę w trayu, wyłączamy, odklikujemy powiadomienie że chcemy wyłączyć mimo pracującego VPNa
Efekt, wydawałoby się, ten sam. A jednak! Pierwsza opcja faktycznie wyłącza Norda i przywraca domyślne IP, tymczasem druga wyłącza Norda ale zostawia jakiś proces pracujący w tle a użytkownik wciąż jest na IP VPNa.

Czy to ma sens? Czy tak powinno być? Nie wiem, żyłem w przeświadczeniu że wykopanie apki z traya oznacza wyłączenie jej. A może to po prostu bug, #!$%@? napisana desktopowa apka Norda? Pojęcia nie mam. Ale pomyślałem że wrzucę jako studium przypadku, a nuż ktoś skorzysta ew. podpowie co tu się odkremówkowało ¯\_(ツ)_/¯
  • 2