Wpis z mikrobloga

Na marginesie dzisiejszego, gapciowego nudziarstwa. Thyda jest pewnym ewenementem na tle khmerskich kobiet. Miszkin zrobił już kiedyś podział na te z rozpłaszczonym nochalem jak ziemniak i na bardzo rzadkie perełki. No cóż, ale jej mąż ... Może to dobry człowiek (ʘʘ). Thyda, to był obiekt ślinienia się Machlaja. Musiał obejść się smakiem.
#raportzpanstwasrodka
  • 4