Mili Państwo, bardzo zachęcam Państwa do obejrzenia mojego wywiadu z panią Wiktorią, aktywistką klimatyczną współpracującą z Greenpeace.
Nie dowiedziałem się z niego, dlaczego nie rozumiem taksonomii (choć temu miała służyć rozmowa, bo taki był zarzut pani Wiktorii wobec mnie).
Ale dowiedziałem się, że obrona atomu to nie rola aktywistów klimatycznych, że boję się słowa „rewolucja”, a energetyka jądrowa jest zła, bo nie jest… spółdzielcza.
Kontekst: Julczysko z licbazy odzywa się do mnie po dosłownie 7 latach od ostatniej wymiany wiadomości. PS Ja to mam pecha. Ani szczęścia w kartach, ani w miłości ( ͡°͜ʖ͡°)
Nie dowiedziałem się z niego, dlaczego nie rozumiem taksonomii (choć temu miała służyć rozmowa, bo taki był zarzut pani Wiktorii wobec mnie).
Ale dowiedziałem się, że obrona atomu to nie rola aktywistów klimatycznych, że boję się słowa „rewolucja”, a energetyka jądrowa jest zła, bo nie jest… spółdzielcza.
Polecam: https://energetyka24.com/atom/wywiady/aktywistka-klimatyczna-obrona-atomu-to-nie-moje-zadanie-blackout