Wpis z mikrobloga

Podczas realizacji drugiej akcji pomocy humanitarnej mieliśmy okazję wjechać do Prypeci pierwszy raz od początku wojny. Poprzedni raz pozwolono nam wejść tylko kawałek, ponieważ miasto nie było jeszcze rozminowane po ruskich.

Obecnie główne ulice miasta są już oczyszczone przez saperów. Budynki w Prypeci to wielka niewiadoma ale do kilku miejsc udało się wejść pomimo tego, że policja i towarzysząca nam przedstawicielka administracji Strefy na nasze pytanie "Czy jest tam czysto?" odpowiadali "Tego nie wiadomo ale jak ktoś z was wejdzie na minę to odnotujemy, że teren zaminowany".

Tym samym nie wiedząc czy w coś wdepniemy czy nie poszliśmy spacerkiem do Cafe Prypeć, parku z autodromem i diabelskim młynem a następnie na miejski stadion a nawet weszliśmy do szkoły nr 3 i na basen mieszczący się zaraz obok. Nic nie wybuchło to odnotowano, że te miejsca są czyste bo Polacy sprawdzili ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#wojna #ukraina #rosja #ruskimir #wideo #wideozwojny #napromieniowani #czarnobyl
Sweet-Jesus - Podczas realizacji drugiej akcji pomocy humanitarnej mieliśmy okazję wj...
  • 6
@xBombelek: Każdy z nas jadąc tam by zrealizować całą akcję miał wkalkulowane ryzyko, że coś może się stać. Tam gdzie nocowaliśmy było sporo wojska i jakby to ująć, codzienne spanie na walizkach bo sytuacja była napięta jak baranie jaja. Chociaż to i tak nic w porównaniu do tego gdy robiliśmy zakupy w markecie w Kijowie a tu się okazało, że w tym samym czasie trwał ostrzał rakietowy miasta. Ku naszemu zdziwieniu