Wpis z mikrobloga

Zatrudniając się u mojego dziada, było mówione ze są tez nocki. Nawet całkiem dużo nocek. Ale ze mi praca w takich godzinach odpowiada to się zgodziłem. Było mówione ze jak coś by się działo, dzwonić, zawsze odbierze. I co? Właśnie jest sytuacja „kryzysowa”. Coś się mocno #!$%@? i musiałem dzwonić około godziny 1 w nocy do mojego Janusza. Myślicie ze odebrał? Nie. Do tego napisałem mu wiadomość ze nie dzwonię żeby sobie pogadać tylko dlatego ze mamy problem. Nadal cisza. Minęło już od tego momentu półtorej godziny. Wiec sobie siedzę w aucie i szukam nowej pracy na olx ( ͡º ͜ʖ͡º)
#zycietruckera
  • 47
  • Odpowiedz
. Było mówione ze jak coś by się działo, dzwonić, zawsze odbierze.


@ImeNs: to jest taki typ zawierania umow gdzie potwierdzi wszystko abys sie zgodzil, bo jak sie juz zgodzisz to ciezko wybrnac z zawartej umowy, a takie detale nigdy nie sa na papierze. Jutro powie ci "noc byla to spalem" i tyle.
  • Odpowiedz
@Tenczlowiektutaj: @lampard1908: to nie problem z autem ale na załadunku. Trzeba podjąć pewna decyzje (coś się #!$%@? i są zaproponowane pewne zmiany). Ja nie jestem osoba decyzyjna, wiec sam tego zrobić nie mogę. Dlatego stoję jak ten debil na stanowisku do załadunku i czekam na poranny śpiew ptaków
  • Odpowiedz
@ImeNs: No to rzeczywiście nie ma wyboru. Nawet z tego co kojarzę, to jakbyś podjął jakaś decyzje, to Cię prawo pracy mogłoby nie uchronić mimo wszystko. Szkoda mi Ciebie z ta sytuacja, oby udało się jak najszybciej skontaktować, powodzenia!
  • Odpowiedz
@lampard1908: szczerze to jakoś tym się nie przejmuje. Fakt, jestem zirytowany sytuacja, ale mam na to wywalone. Już nawet nie próbuje się z nim kontaktować. To on później będzie świecił oczami nie ja. Ja z siebie dałem wszystko, zrobiłem co mogłem. I tak już cały plan poszedł się kochać. Pewnie później będzie kombinował jak to naprawić, ale ja już nie mam zamiaru mu w tym pomóc. Oleje go tak samo jak
  • Odpowiedz