@Robert-Oppenheimer: Tajemnicą poliszynela jest, że te egzaminy to w większości ściema jakich mało. Chyba nie znam koła, w którym przeprowadzali by je w 100% poprawnie. Jak nie będziesz czegoś wiedział, to podpowiedzą. :) Kołom na rękę jest brać jak leci, bo mają środki przyznawane od liczby członków.
@Robert-Oppenheimer: Mój był podczas zebrania koła, wyszedłem z egzaminatorem z sali- odpytał mnie z okresów ochronnych i gatunków ryb, dostałem kwita i poszedłem.
Kolegę wiozłem na egzamin, w sali było ze 20 osób. Każdy dostał egzamin w formie pisemnej, nie pamiętam ile trwał egzamin, potem było sprawdzanie i kto zdobył wymaganą ilość punktów dostawał kwitka i mógł zacząć wyrabiać kartę,
@Robert-Oppenheimer: mój egzamin wyglądał tak, że kazali mi usiąść przy biurku i nad moją kartką testową położyli "przypadkowo" drugą idealnie wypełnioną ( ͡°͜ʖ͡°)
@Robert-Oppenheimer: Jak poszedłem to akurat zmienił się wymiar ochronny węgorza, zapytali mnie jaki jest aktualny, podałem właściwy i dziękuję witamy w PZW (⌐͡■͜ʖ͡■) Znajomi podobnie, jakieś jedni pytanie o wymiar albo termin i to wszystko.
@Robert-Oppenheimer: XD Ja zdawałem kilkanaście,może dwadzieścia lat temu. Po siedmiu sezonach regularnego łowienia z partyzanta( ͡°͜ʖ͡°) Ja, młody, rapr wykuty na blachę. Wszedłem do pokoiku gdzie już byli panowie z czerwonymi twarzami. -No młody! Jakie ryby chcesz lowić? Bez chwili namysłu odpowiedziałem: -Sandacze i szczupaki! -To jakie mają okresy i wymiary? -45cm obydwa (jak co to wtedy takie były) i od czerwca i maja do
@przypominam_sie: ja generalnie tych ryb i tak nie chce zabierać, nad rzeką mieszkam to tylko blachą porzucać, albo gdzieś nad jezioro na spławik. Wymiary i okresy można w każdej chwili i tak sprawdzić, więc nie wiem jaki jest sens uczenia się tego na pamięć w XXI w. Z tego RAPR to faktycznie tylko o porządku i o wyrywaniu haczyka powinno zostać XD
@Robert-Oppenheimer: No ale PZW to skansen. Relikt minionego ustroju. Mnie za dwa lata czeka taki sam egzamin za Naszą zachodnią granicą. Ciekawe jak to tam wygląda, ale z tego co już się dowiedziałem, to jest niebo a ziemia.
#wedkarstwo
Kołom na rękę jest brać jak leci, bo mają środki przyznawane od liczby członków.
Kolegę wiozłem na egzamin, w sali było ze 20 osób. Każdy dostał egzamin w formie pisemnej, nie pamiętam ile trwał egzamin, potem było sprawdzanie i kto zdobył wymaganą ilość punktów dostawał kwitka i mógł zacząć wyrabiać kartę,
Ja od razu w sklepie wędkarskim dostałem pozytywny wynik egzaminu. I każdy kogo znam tego egzaminu na oczy nie widział.
Znajomi podobnie, jakieś jedni pytanie o wymiar albo termin i to wszystko.
Ja zdawałem kilkanaście,może dwadzieścia lat temu. Po siedmiu sezonach regularnego łowienia z partyzanta( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja, młody, rapr wykuty na blachę. Wszedłem do pokoiku gdzie już byli panowie z czerwonymi twarzami.
-No młody! Jakie ryby chcesz lowić?
Bez chwili namysłu odpowiedziałem:
-Sandacze i szczupaki!
-To jakie mają okresy i wymiary?
-45cm obydwa (jak co to wtedy takie były) i od czerwca i maja do
@Gopnik: z koła też trzeba duplikat i koszty takie same wychodzą, zdawać też nie musiałem