Wpis z mikrobloga

Czasami myślę o tym jakbym jakimś zrządzeniem losu przeniosła się do przeszłości i opowiedziała o tym jak to świat teraz wygląda i nawet jakbym znalazła kogoś, kto by mi uwierzył to ten ktoś by pewnie powiedział „no dobra no to jak to wszystko działa, jak się za to zabrać” a ja bym tylko zrobiła ¯\_(ツ)_/¯. I jakbym tam utknęła, wiedząc na jakim poziomie był rozwój w moich czasach ja nie umiem tego całego dorobku przekazać i wytłumaczyć żeby to jakoś popchnąć do przodu. Bardzo mnie to frapuje.
  • 5
@ktomizajalnazwy: Mi może coś by się udało przekazać jakbym trafiła na jakąś tęgą głowę, kogoś kto i tak już by był na drodze do jakiegoś odkrycia i może by mu te koje skrawki pomogły i trochę ruszyły cały proces. Ale tak sama od początku do końca to dupa.
A najgorsze by było jakbym widziała, że ludzie ciężko chorują lub umierają na choroby, z kórymi dzisiejsza medycyna sobie radzi bez większego problemu