Wpis z mikrobloga

Witajcie!
Chciałem podzielić się z wami moją historią, sobie już nie pomogę, może pomogę innym.
Właśnie dowiedziałem się, że dzieci o które walczę są już sprzedane. Jest już rodzina adopcyjna, która je weźmie, tylko, że ja nic o tym nie wiedziałem aż do dziś - do przeczytania akt sprawy o odebranie opiekuna prawnego. Kto to jest opiekun prawny? Nikt!
Teoretycznie masz władzę rodzicielską, praktycznie gówno możesz!
Co więcej ośrodek adopcyjny w Tarnowie dopuścił do kontaktu z dziećmi bez zgody opiekuna prawnego obchodząc jego prawo do sprzeciwu!
Z akt wynika, że przyszli rodzice są zapoznani z dokumentacją dzieci - nie wierzę, że z całą, po prostu nie wierzę, bo pamiętam słowa dyrektorki ośrodka adopcyjnego w Tarnowie: "jak to pokarzecie, to nikt ich nie adoptuje". No i nie pokazałem, bo nie miałem możliwości.
I tak właśnie zabija się dzieci i skazuje na samotność, bo one wrócą, adopcja zostanie rozwiązana za rok, góra dwa, właśnie ze względu na zatajone problemy.
Swoją historię opisuję tu: https://ojcieczastepczy.pl/ - to trudne tematy, wolno mi idzie. Zacząłem dla samego siebie, żeby sobie poukładać to co mnie spotkało i zamierzam opisać wszystko do końca, jaki by nie był.
Tagujemy:
#zalesie #feels #gorzkiezale #adopcja #rodzina #rodzinazastepcza #prawo #polska #tarnow
  • 6
  • Odpowiedz
@jalop: nie da się w skrócie, ta sprawa jest skomplikowana jak cholera, ja sam nie rozumiem powiązań, mój prawnik się dziś za głowę złapał i się zastanawia w jakim kraju on żyje i czy aby na pewno widzi akta z sądu a nie z przedstawienia teatralnego. W skrócie - wziąłem dzieci do rodziny zastępczej niezawodowej, zdiagnozowałem, zacząłem terapię - dziś widziałem dokumenty, które sugerują, że to nie było dla ich
  • Odpowiedz
@ojcieczastepczy: trzymam za Was i dziewczynki kciuki Mireczku. Ktoś to jeździł z dziećmi po szpitalach dobrze wie jaki ogromny jest to wysiłek i bez szczerych chęci szybko mu się odechciewa. Dlatego wierzę w wasze dobre intencje.
  • Odpowiedz